Rewolucja w ORLEN Lidze z myślą o przyszłości
ORLEN Liga w sezonie 2016/2017 będzie liczyć 14 drużyn, zmianie ulegnie także system rozgrywek. O mistrzostwie Polski może decydować nawet „złoty set”. Wracają także sportowe spadki i awanse.
Prezesi wszystkich klubów ORLEN Ligi ostatecznie wyrazili swoją wolę w sprawie przyszłości najlepszych kobiecych rozgrywek w Polsce. Wcześniej Rada Nadzorcza Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej S.A. podjęła decyzję o rozszerzeniu ORLEN Ligi w sezonie 2016/2017. Do rozgrywek dopuszczone zostaną dwie drużyny I Ligi: ŁKS Commercecon Łódź oraz KT7 CNC Budowlani Toruń, które spełniły wszystkie wymogi regulaminowe. Decyzja Rady Nadzorczej PLPS S.A. została poprzedzona pozytywnym rozpatrzeniem wniosków tych drużyn o przyjęcie do rozgrywek ekstraklasy przez Zarząd PLPS S.A. i wynikami audytu przeprowadzonego przez Deloitte Polska Sp. z o.o.
– Dyskusja na temat otwarcia Plus Ligi i ORLEN Ligi prowadzona była w środowisku siatkarskim od dawna. W tej sprawie, od początku, mieliśmy jasne stanowisko. Rozszerzenie ekstraklasy jest możliwe ale po upewnieniu się, że nie wpłynie negatywnie na jej poziom. Podjęliśmy odważną i niełatwą decyzję z przekonaniem, że dopuszczenie drużyn spełniających wymogi ekstraklasy i zmiana regulaminu rozgrywek wpłynie pozytywnie na dalszy rozwój ORLEN Ligi – powiedział Andrzej Gołaszewski, Przewodniczący Rady Nadzorczej PLPS S.A.
– Trudno zabronić komuś uczestniczenia w rozgrywkach, gdy wykazuje się doskonałym bilansem, przygotowaniem i determinacją – mówi wiceprezes Developresu SkyRes Rzeszów Wiesław Kozieł. – Gdybyśmy postąpili inaczej, to popełnilibyśmy wielki błąd. Przyznaję, że w pierwszym momencie byłem przeciwny poszerzaniu ligi, jednak w świetle przedstawionych argumentów i dokumentów, wygląda to już inaczej. Szkoda, że takich informacji nie mieliśmy wcześniej, może wtedy do mediów mówilibyśmy jednym głosem, tak jak teraz – dodaje.
Już w sezonie 2016/2017 zmianie ulegnie regulamin rozgrywek. Drużyna, która na koniec sezonu zajmie ostatnie miejsce zagra baraż z pierwszą (spełniającą kryteria regulaminowe) drużyną z I Ligi. Oznacza to powrót do systemu spadków i awansów.
– Prawdą jest, że taka trudna decyzja musiała wywoływać emocje. To, czy powiększać ligę czy nie jest decyzją strategiczną. Wszyscy, którzy dobrze życzą tej dyscyplinie i próbują mieć szersze spojrzenie, a ja takie próbuję mieć, dostrzegają to, co ten wybór może nam przynieść na następne lata. Patrzę szerzej niż tylko na swoje podwórko, więc uznałem że dopuszczenie tych zespołów jest koniecznością. Emocje emocjami, ale po ostatnim spotkaniu mam wrażenie, że wyszliśmy wszyscy ze zrozumieniem tej sytuacji – powiedział Jacek Grabowski, prezes drużyny Impel Wrocław.
Kolejna proponowana w tej chwili zmiana dotyczyć będzie kolejnego sezonu, czyli 2017/2018. Dwie drużyny, które zajmą ostatnie miejsca automatycznie spadną do I ligi. Natomiast drużyna z miejsca dwunastego w ORLEN Lidze zagra baraż z zespołem I Ligi, który na koniec sezonu 2017/2018 zajmie najlepsze miejsce i spełni warunki regulaminowe. Tym samym od sezonu 2018/2019 skład ligi wróciłby do obecnej liczby – 12 ekip w ORLEN Lidze.
Wielką zmianą jest także to, że w walce o medale decydować będzie dwumecz (w przypadku równej liczby pkt meczowych – „złoty set”), na takich samych zasadach jak obecnie choćby w fazie pucharowej Ligi Mistrzyń czy Ligi Mistrzów.
– To nowość w naszych rozgrywkach, wydaje się jednak że może podnieść atrakcyjność rozgrywek. Funkcjonuje on choćby w europejskich pucharach, a zmiany i ożywienie są ORLEN Lidze po prostu potrzebne – mówi prezes Polskiego Cukru Muszynianki Enea Grzegorz Jeżowski.