Reprezentacja Polski siatkarek na igrzyskach olimpijskich
Reprezentacji Polski siatkarek dopiero po raz czwarty weźmie udział w igrzyskach olimpijskich. Na razie ma 50-procentową skuteczność, bo z dwóch wróciła z medalami. Czy Polki pod wodzą Stefano Lavariniego nawiążą do sukcesów sprzed 60 lat?
Siatkówka zadebiutowała na XVIII Letnich Igrzyskach Olimpijskich w 1964 roku w Tokio. Był to również pierwszy występ reprezentacji Polski siatkarek, które pod wodzą Stanisława Poburka zdobyły brązowy medal.
Brązowe lata 60-te XX wieku
W pierwszej edycji siatkówki na igrzyskach wystartowało sześć drużyn: Japonia jako gospodarz, Polska, Rumunia, Korea Południowa, USA oraz ZSRR.
Polki rozpoczęły turniej od zwycięstwa nad reprezentacją USA: „Zespół USA nie dorównywał Polkom umiejętnościami i w niespełna godzinę nasz zespół rozprawił się z rywalem 3:0. W drugim secie Jadwiga Marko zdobyła kolejno dziesięć punktów z zagrywki.” - tak opisał mecz Krzysztof Mecner w książce „80 lat polskiej siatkówki”.
Kolejnym rywalem była Korea Południowa, którą podopieczne Stanisława Poburki pokonały w trzech setach. Później musiały uznać wyższość ekipy ZSRR, przegrywając 0:3. Drugiej porażki doznały w spotkaniu przeciwko Japonkom, które wygrały 3:1. Ostatnim meczem, który decydował o medalu, był mecz z Rumunią. „Rumunki też wygrały dwa mecze. W Yokohamie Polki nie dały jednak rywalkom najmniejszych szans. Wygrały pewnie w trzech krótkich setach do 7, 6 i 8. Medal dostał się w godne ręce, był to wielki sukces polskiej siatkówki – wspominał Krzysztof Mecner.
Cztery lata później (1968) w Meksyku reprezentacja Polski powtórzyła sukces. Tym razem wystąpiło osiem zespołów: Meksyk, Polska, Japonia, USA, Korea Południowa, Peru, ZSRR i Czechosłowacja. Na początku Biało-Czerwone, pod wodzą trenera Benedykta Krysika, pokonały 3:2 Koreę Południową, by następnie przegrać z ZSRR. Później było już tylko lepiej, a sukcesy z USA (3:0), Meksykiem (3:2), Czechosłowacją (3:0) i Peru (3:1), przedzielone niepowodzeniem z Japonią (0:3), dały naszej drużynie trzecie miejsce.
- To była wyjątkowa grupa ludzi i to były również wyjątkowe czasy, że spotkałyśmy się ze sobą. To jest najważniejsze. Odeszłam z siatkówki w 1980 roku, a my cały czas do siebie dzwonimy, rozmawiamy, spotykamy się. Żyjemy jak rodzina - mówiła w 2021 roku dla portalu TAURON Ligi Krystyna Czajkowska-Rawska, dwukrotna medalistka olimpijska.
Składy reprezentacji Polski siatkarek na igrzyskach olimpijskich:
1964, brązowy medal: Krystyna Czajkowska, Józefa Ledwig, Zofia Szcześniewska, Krystyna Krupa, Krystyna Jakubowska, Maria Golimowska, Jadwiga Rutkowska, Danuta Kordaczuk-Wagner, Jadwiga Marko i Maria Śliwka
1968, brązowy medal: Krystyna Czajkowska, Józefa Ledwig, Elżbieta Porzec, Wanda Wiecha, Zofia Szcześniewska, Krystyna Jakubowska, Lidia Chmielnicka-Żmuda, Barbara Hermel-Niemczyk, Halina Aszkiełowicz, Krystyna Krupa, Jadwiga Marko-Książek i Krystyna Ostromęcka
Pekin 2008
Na kolejny występ na igrzyskach olimpijskich reprezentacja Polski siatkarek musiała czekać aż 40 lat. Występ podocznych włoskiego szkoleniowca Marco Bonity w stolicy Chin nie należał do udanych. Polki rozpoczęły od przegranej 1:3 z Kubą, z Chinami 1:3 i Japonią 2:3. Czwarte spotkanie turnieju z Wenezuelą wygrały 3:0, ale piąte spotkanie grupowe przegrały z USA 2:3 i pożegnały się z turniejem olimpijskim po fazie grupowej, zajmując miejsca 9-12.
Skład reprezentacji Polski: Katarzyna Skowrońska-Dolata, Małgorzata Glinka-Mogentale, Joanna Kaczor, Milena Sadurek-Mikołajczyk, Mariola Zenik, Katarzyna Gajgał, Anna Podolec, Agnieszka Bednarek, Maria Liktoras, Anna Barańska, Milena Rosner i Katarzyna Skorupa
Paryż 2024
Minęło kolejne 16 lat i Biało-Czerwone ponownie zagrają na najważniejszej imprezie czterolecia. Awans do XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie Polki zapewniły sobie rok temu podczas turnieju kwalifikacyjnego, który był rozgrywany w Łodzi. Po serii zwycięstw nad Słowenią (3:0), Koreą Południową (3:1), Kolumbią (3:0), Polki niespodziewanie przegrały z Tajlandią. Wydawało się, że ta porażka zamknie drogę podopiecznym Stefano Lavariniego zamknie drogę do awansu, bowiem kolejne spotkania miały z silnymi zespołami z Niemiec, USA i Włoch. Jednak Joanna Wołosz i jej koleżanki pokazały, że są zdolne do rzeczy wielkich. Najpierw w tie-breaku pokonały reprezentację Niemiec, następnie Amerykanki (3:1) i na koniec Włoszki (3:1).
Bardzo zależało nam, aby wywalczyć bilet na igrzyska olimpijskie. Możemy powiedzieć, że zadecydowały niuanse w meczu przeciwko Włoszkom. Może poziom naszej gry nie był na najwyższym poziomie, ale wygraliśmy dzięki niezwykłej walce. Byliśmy prawdziwym zespołem. Mierzyliśmy się z jedną z najlepszych drużyn, ale udało się zwyciężyć – mówił po ostatniej wygranej trener Stefano Lavarini.
- Radość jest nie do pisania, ta ostatnia piłka, którą wygrywamy. Spełniłyśmy jedno ze swoich marzeń, a na pewno było to jedno z moich marzeń, aby chociaż raz móc pojechać na igrzyska. Jestem ogromnie dumna całej drużyny, z każdej osoby ze sztabu. Cieszę się, że mamy tę kwalifikację – mówiła po zakończeniu rywalizacji w turnieju kwalifikacyjnym kapitan reprezentacji Polski, Joanna Wołosz.
Rok szybko minął i aktualnie reprezentacja Polski jest już w Paryżu i przygotowuje się do najważniejszych spotkań w ich życiu.
Jest to ogromna duma i zaszczyt. Było już ślubowanie, otrzymaliśmy nominację olimpijską i każdy z nas już czuje powagę sytuacji. W Paryżu chcemy sprawić niespodziankę i przywieźć medal z tej imprezy. Trzeba mierzyć wysoko. W tej chwili nie zadowalamy się tym, że mamy kwalifikację, że będziemy w Paryżu, teraz chcemy czegoś więcej – zapewnia Agnieszka Korneluk.
Czy podopiecznym Stefano Lavarniego uda się nawiązać do sukcesów z Tokio i Meksyku? Wierzymy, że tak!
Skład reprezentacji Polski na igrzyska w Paryżu: Joanna Wołosz, Katarzyna Wenerska, Magdalena Stysiak, Malwina Smarzek, Martyna Łukasik, Natalia Mędrzyk, Martyna Czyrniańska, Magdalena Jurczyk, Agnieszka Korneluk, Klaudia Alagierska, Aleksandra Szczygłowska, Maria Stenzel i rezerwowa – Olivia Różański.
Powrót do listy