Reprezentacja Polski lepsza od Kanady w Lidze Narodów
Choć najlepsza kanadyjska siatkarka zdobyła w meczu z Polską aż 37 punktów, to nasza reprezentacja zaczęła rozgrywki w Lidze Narodów od zwycięstwa.
Najważniejszym turniejem dla reprezentacji Polski siatkarek w 2023 roku są kwalifikacje olimpijskie. Nie znaczy to jednak, że pozostałe możemy potraktować treningowo, bo według nowych zasad, bardzo ważna jest pozycja w światowym rankingu. Polska zajmuje obecnie 10. miejsce, a Kanada, jej rywal na inaugurację Ligi Narodów, - 14. W Antalyi, gdzie rozgrywany jest turniej, Biało-czerwone zmierzą się jeszcze z dwiema najsilniejszymi obecnie zespołami na świecie: Serbią i Włochami, oraz Tajlandią.
Polki znakomicie zaczęły spotkanie, bo przegrywając w pierwszym secie 1:2, zdobyły sześć kolejnych punktów rzędu. Widać było jednak, że drużyna dopiero się zgrywa, czego efektem było wiele nieporozumień, które wykorzystywały Kanadyjki. Ich liderka Alexa Gray, mistrzyni Włoch z Imoco Conegliano, była nie do zatrzymania w ataku, zaś nasze siatkarki w tym elemencie miały duże problemy. Powodem było słabe przyjęcie zagrywki i doskonała gra w obronie rywalek.
Kanada objęła prowadzenie 1:0, jednak Polki pokazały charakter i w drugiej partii grału dużo lepiej. Skuteczne były skrzydłowe: Magdalena Stysiak, Justyna Łukasik i Olivia Różański. Biało-czerwone prowadziły 17:10, by stanąć i pozwolić przeciwniczkom odrobić zbliżyć się na punkt. Końcówka była dramatyczna, jednak nasza drużyna zdołała zakończyć seta, decydującą akcję skończyła Stysiak.
Okazało się, że przez cały mecz Polska musiała gonić Kanadę. W trzecim secie równo było do połowy, po czym Gray i jej koleżanki były konkretniejsze. Trudno jednak o wygraną przy 22-procentowej skuteczności w ataku. Nie pomogła zmiana atakującej - Moniki Gałkowskiej za Stysiak.
Wydawało się, że mecz się skończy w czterech setach, gdyż kolejnego Kanada zaczęła od prowadzenia 6:0! Polska znów jednak pokazała charakter. Straty odrobiła błyskawicznie (12:12), a po bloku pary Gałkowska - Agnieszka Korneluk nasze siatkarki wyszły na prowadzenie. Nie na długo, bo Gray punktowała jak maszyna, a Polki robiły błędy w ataku. Stefano Lavarini szukał poprawy w zmianach i znalazł... Dobre wejście zaliczyła Martyna Czyrniańska i wsparła koleżanki. To ona wykorzystała pierwszego setbola, popisując się kiwką, który dała Polsce szansę na zwycięstwo w tie-breaku. Duże znaczenie miały mocne zagrywki Stysiak.
Podobnie było w spotkaniu tych drużyn w ubiegłorocznych mistrzostwach świata. Wtedy jednak nasza reprezentacja zdemolowała przeciwniczki 15:5, teraz było dużo trudniej, choć to Kanada musiała gonić. Polki nie znalazły sposobu na Gray, która zdobyła w sumie 37 punktów, jednak w najważniejszych akcjach nie zadrżały ręce Stysiak i Czyrniańskiej, która zakończyła mecz asem.
We wtorek Polki mają wolne, a w czwartek o godz. 16 zmierzą się z Włoszkami.
Polska - Kanada 3:2 (20:25, 25:23, 20:25, 25:23, 15:13)
Polska: Wenerska 2, Różański 16, Korneluk 15, Stysiak 20, Łukasik 10, Jurczyk 8, Stenzel (libero) oraz Fedusio, Gałkowska 3, Nowicka, Czyrniańska 5, Szczygłowska
Powrót do listy