Renata Biała: mam sentyment do tego miejsca i miasta
W wolnym czasie lubi sprzątać, słuchać muzyki i odpoczywać. Wakacje najchętniej spędza nad polskim morzem, a w siatkówkę chciałaby grać, dopóki zdrowie jej pozwoli. Renia jest bardzo pozytywną osobą i w życiu wyznaje zasadę, że wszystko jest możliwe, trzeba tylko w to uwierzyć. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Renatą Białą!
Jakie czynniki zadecydowały o tym, że dalej będziesz grać w Radomiu?
-Od samego początku, jak przyszłam do Radomia, to miasto bardzo mi się spodobało. Dobrze się tutaj czuje, dobrze mi się współpracuje z zarządem. Byłam świadkiem jak klub zmieniał się przez 3 lata, żeby grać tak wysoko jak teraz. Przeżyłam tu wiele dobrych i złych chwil, ale każda mnie czegoś nauczyła, co wyszło na plus. Tak naprawdę to dzięki zaufaniu ze strony Prezesa, miałam szanse spróbować swoich sił na parkietach ekstraklasy, zagrać w finale pucharu Polski. Poznałam wiele koleżanek, zawarłam dużo znajomości, które dalej są kontynuowane. Nie mogę nie wymienić też tutaj kibiców, którzy zawsze nas wspierają, dopingują i są z nami i w tych dobrych i złych chwilach.
Wiemy już, że drużyna przejdzie metamorfozę. Zmieni się między innymi trener, dojdzie na pewno kilka nowych zawodniczek. Jak myślisz, jak będzie wyglądała współpraca z włoskim szkoleniowcem i sztabem?
– Jak dotąd miałam samych trenerów z Polski. To jest pierwszy zagraniczny szkoleniowiec, z którym będę miała okazje współpracować. Jestem bardzo ciekawa co wyniknie z tej współpracy. To dla mnie nową sytuacja, ale mam nadzieję, że stanę na wysokości zadania i zarówno trener, jak i ja będziemy zadowoleni. Jestem pozytywnie nastawiona i już nie mogę się doczekać!
Co myślisz o grze na piasku? Czy wiesz, ze w wakacje drużyny Tauron Ligi mają rywalizować w siatkówce plażowej?
– Ja bardzo lubię siatkówkę plażową. Gra się na świeżym powietrzu, wzmacnia mięśnie. Jest to bardzo fajna forma aktywnego wypoczynku i polecam każdemu. A co do rywalizacji drużyn z LSK, myślę że fajny pomysł. Jak najbardziej jestem z tym, żeby drużyny z ekstraklasy rywalizowały na piasku.
Czy i jak Renata Biała zmieniła się przez te ostatnie sezony w Radomiu? Jako człowiek i jako siatkarka.
– Jako człowiek to dużo się nie zmieniłam. Jestem taką samą Renią, jaką byłam, czyli pozytywną, zakręconą, waleczną, pomocną i pełną energii. Jako siatkarka hm… z roku na rok czuje się pewniejsza, silniejsza.
Jakie masz oczekiwania wobec zbliżających się rozgrywek 20/21?
– Przede wszystkim chciałabym, żeby współpraca między drużyną, a sztabem była bardzo dobra. Żebyśmy się dogadywały, walczyły do końca o każdą piłkę. Tworzyły team na boisku i poza nim. Być w czołówce i zdobyć medal, najlepiej złoty, to moje największe marzenie, ale czas pokaże jak poradzimy sobie w nadchodzącym sezonie.
Jakie cechy powinna, Twoim zdaniem, posiadać drużyna na miarę złotego medalu TAURON Ligi?
– Musi być przede wszystkim waleczna, walczyć do ostatniej piłki. Robić jak najmniej błędów własnych, wspierać się nawzajem, pomagać sobie w trudnych chwilach i nie poddawać się zbyt szybko.
Jak spędzasz teraz wolny czas?
– Spędzam jak najwięcej czasu z rodziną, ale też spaceruje, trochę biegam, jeżdżę na rowerze, ćwiczę. Staram się po prosu aktywnie wykorzystać czas tej pandemii.
Powrót do listy