Regiane Bidias przed derbami Łodzi: kibice przesyłają mnóstwo energii
W czwartek czekają na nas derby Łodzi. Przed starciem Grot Budowlanych i ŁKS Commercecon mamy dla was wywiad z jedną z rewelacji tego sezonu Ligi Siatkówki Kobiet – przyjmującą ŁKS Regiane Bidias. Oto, jak odpowiadała na pytania swoich klubowych mediów.
Cały czas uśmiechnięta, na boisku kipi energią. Ma na swoim koncie dziesięć tytułów mistrza Brazylii i pragnie kolejnego złotego medalu, który chce zdobyć z ŁKS-em Commercecon Łódź. Zachwycili ją kibice Łódzkiego Klubu Sportowego. – Przesyłają nam na boisko mnóstwo energii – cieszy się Regiane Bidias, przyjmująca naszej ekipy.
Praktycznie całą swoją karierę spędziłaś w jednym klubie. Dlaczego zdecydowałaś się na zmianę drużyny?
Regiane Bidias: – Tak, to prawda. Na profesjonalnym poziomie grałam jedynie w dwóch klubach. W 2003 roku grałam w SESI Uberlândia. W 2004 roku pojechałam do Rio de Janeiro, aby zagrać w Rexona Ades, którego obecna nazwa to Sesc. Spędziłam tam 13 lat, w tym czasie przez dwa lata byłam kapitanem zespołu. Tam mogłam się uczyć, dojrzewać i zdobywać doświadczenie. To klub, któremu muszę podziękować za wszystko, co dla mnie zrobili. Bez wątpienia była to bardzo trudna decyzja, ponieważ 13 lat to nie 13 dni. Bardzo trudno jest odłączyć się od miejsca, w którym już stworzyło się z innymi pokrewieństwo, powstało wiele przyjaźni, w którym w zasadzie stworzyliście rodzinę.
Polska – to musiało brzmieć dla Ciebie egzotycznie. Dlaczego wybrałaś właśnie nasz kraj?
– Bardzo egzotycznie (śmiech). Ale zawsze chciałam grać za granicą i mieć doświadczenie zebrane nie tylko w Brazylii. Chciałam poznać nowe miejsca, poznać nowe techniki pracy i nieco zmienić jej charakter. W Brazylii cały czas pojawiają się nowe talenty, dorastają nowi gracze, więc postanowiłam, że przyszedł czas na zmiany. Zdecydowałam, że najlepiej będzie wyjechać do innego kraju. Dlatego, gdy pojawiła się propozycja z ŁKS-u, powiedziałam mojemu managerowi, że się zgadzam. I jestem tutaj, co mnie bardzo cieszy.
Masz na koncie bardzo dużo sukcesów. Co chciałabyś osiągnąć z ŁKS-em?
– Przyszłam tutaj z klubu, który zdobył dwanaście razy tytuł mistrza kraju. Jestem przyzwyczajona do tego, aby być na szczycie i nie chcę tego zmieniać. Chciałabym pokazać jeszcze więcej pracy z mojej strony i zdobyć tytuł również z ŁKS-em.
Czy Twoja praca w Rexonie bardzo różniła się od tej, którą wykonujesz w ŁKS-ie?
– Tak, jest zupełnie inaczej. Trening w Brazylii jest szybszy. Tutaj tempo jest wolniejsze, ale trening jest bardzo techniczny, jest dużo poprawek. W Brazylii rano ćwiczyliśmy na siłowni i mieliśmy trening z piłką w dwóch grupach. Jedna grupa ćwiczy przyjęcie i obronę, natomiast w drugiej grupie trenują atakujące i środkowe. Tutaj mamy rano siłownię, a po południu trening z piłkami i robimy wszystko razem.
Mieszkasz w Łodzi już ponad dwa miesiące. Jakie są Twoje wrażenia? Coś Cię zaskoczyło?
– Wiedzieliśmy, że obyczaje będą tutaj inne niż w Brazylii. Ale było dla nas jasne, że będziemy musieli je uszanować. To co mnie zaskoczyło to cisza w mieście. W Rio de Janeiro, w którym mieszkałam wcześniej było bardzo tłoczno i głośno.
Jak spędzasz wolny czas? Zwiedzałaś coś w naszym mieście?
– Łódź to piękne miasto. Bardzo spodobało się zarówno mi, jak i mojemu chłopakowi. Jednocześnie zobaczyliśmy, że nie będziemy mieli problemów z adaptacją. Nadal nie wiemy zbyt wiele na temat Łodzi, ale do końca sezonu nie zabraknie okazji. A w wolnym czasie staramy się chodzić po centrach handlowych, aby uciec od rutyny.
W październiku miałaś urodziny. Czy koleżanki z zespołu przygotowały dla Ciebie coś specjalnego?
– Cóż… zaskoczyły mnie, gdy na koniec treningu odśpiewały mi „sto lat”. W Brazylii urodziny to okazja do świętowania, więc poszłyśmy z dziewczynami z zespołu na kolację. Dostałam podczas niej prezenty, m.in. koszulkę z napisem „Polska”, ramkę ze zdjęciem zespołu i podstawkę z łódzkimi atrakcjami turystycznymi.
Jaka jesteś prywatnie? Opowiedz coś o sobie kibicom ŁKS-u.
– Jestem ekstrawertykiem – wesoła i żywiołowa, a jednocześnie bardzo skupiona na celu. Zawsze staram się pomóc mojemu zespołowi zająć jak najwyższe miejsce.
Czy chciałabyś powiedzieć coś kibicom ŁKS?
– Jestem szczęśliwa, że mogę grać w ŁKS-ie. To zespół, który ma wspaniałych kibiców. Przychodzą na mecze, śledzą naszą grę i przesyłają nam na boisko mnóstwo energii. To bardzo dobre, aby mieć taki związek z kibicami. Ale nie przyszłam tu na imprezę, chcę tworzyć historię!