Rebecca Pavan: to był strzał w dziesiątkę
Rebecca Pavan postanowiła zakończyć swoją sportową karierę. W ostatnim sezonie reprezentowała barwy drużyny Trefla Proxima Kraków. - Dużą rolę odegrał trener, który dał nam możliwość do rozwoju jako zawodniczki, a co za tym idzie jako drużyna. Cieszę się, że decyzja o dołączeniu do drużyny okazała się „strzałem w dziesiątkę” - powiedziała Pavan.
TREFL PROXIMA KRAKÓW: Jak podsumujesz czas spędzony w Krakowie?
REBECCA PAVAN: Mój czas w Krakowie był bardzo udany. To zawsze coś innego i wyjątkowego dołączyć do zespołu w połowie sezonu. Jestem dumna z tego jak walczyliśmy i jak nasza gra szła do przodu. Koniec końców pozwoliło nam to zdobyć szóste miejsce, które po moich rozmowach z dziewczynami uznajemy za sukces. Kraków to przepiękne miasto do życia, a jeśli dodatkowo można w nim grać w siatkówkę… idealny przepis na szczęście. Klub był bardzo dobrze zorganizowany, kibice zawsze wspierali nas w walce o ligowe punkty. To naprawdę wyśmienite miejsce do gry w siatkówkę!
Gdyby cofnąć czas… weszłabyś drugi raz do tej samej rzeki?
REBECCA PAVAN: Mam tylko dobre wspomnienia! Dlatego bez żadnego zawahania zrobiłabym to samo jeszcze raz. Dużą rolę odegrał trener, który dał nam możliwość do rozwoju jako zawodniczki, a co za tym idzie jako drużyna. Cieszę się, że decyzja o dołączeniu do drużyny okazała się „strzałem w dziesiątkę”.
Najlepszy moment sezonu?
REBECCA PAVAN: Mój ulubiony moment… zwycięstwo przed moimi bliskimi. Nie pamiętam dokładnie z kim się wtedy mierzyliśmy, ale to zawsze miłe uczucie wygrać przed swoimi najbliższymi. Możesz dzielić radość z osobami, które kochasz. Piękne momenty.
A najgorszy?
REBECCA PAVAN: Najgorszy moment to dla mnie spotkanie przed Świętami Wielkanocnymi… może na tym zakończmy? (śmiech)
Becky, co dalej?
REBECCA PAVAN: Zdecydowałam, że kończę z zawodową siatkówką i wracam do szkoły. Mam wiele wspaniałych wspomnień związanych z siatkówką i cieszę się, że w ostatnim momencie mojej przygody mogłam grać w takim klubie i zawsze będę dobrze wspominać czas spędzony w Krakowie. Od kiedy pamiętam moją pasją było pomaganie młodym ludziom. Chce dawać im szansę do spełniania marzeń i uważam, że to odpowiedni czas dla mnie, żeby zająć się karierą trenera. Zanim rozpoczęłam swoją zawodową karierę siatkarską, zawsze marzyłam o tym, żeby zostać nauczycielem. Teraz po wielu latach grania, czuję że to najlepszy czas na powrót do domu i spędzania czasu z moją rodziną. Mimo tego, że nie będę już kontynuować swojej profesjonalnej kariery, wciąż będę zaangażowana w trenowanie młodzieży w klubie mojego taty w moim rodzinnym mieście. Mam nadzieję, że pomogę młodym zawodnikom w osiąganiu ich celów w rozgrywkach akademickich, a następnie na profesjonalnym poziomie. Trzymajcie kciuki!
Chciałabyś coś przekazać kibicom Trefla Proxima Kraków?
REBECCA PAVAN: Jasne! Dziękuję za ten fantastyczny czas! Będę was wspominać w samych superlatywach. Życzę powodzenia i trzymam kciuki za dalszy rozwój krakowskiej siatkówki.