Rafał Gąsior: umiejętności zweryfikuje boisko
Zespoły ORLEN Ligi rozegrały mecze pierwszej kolejki. O okresie przygotowawczym, oczekiwaniach przed sezonem i wielu innych sprawach wypowiedział się trener Pałacu Bydgoszcz Rafał Gąsior.
- Zespół ma za sobą dwumiesięczny okres przygotowawczy. Jakie są Pana pierwsze wrażenia? Czy założone cele zostały zrealizowane?
- To, co sobie założyliśmy, raczej zrealizowaliśmy. Zaplanowaliśmy sobie trzy turnieje, każdy był trochę inny. Na każdym z nich szukaliśmy jak najwięcej grania dla wszystkich zawodniczek, nie tylko dla wstępnej szóstki. Chciałem, żeby wszystkie dziewczyny w nich zagrały. Liga zbliża się wielkimi krokami i ona wszystko będzie weryfikowała.
- Jak oceni Pan okres przygotowawczy w wykonaniu nowych zawodniczek?
- Okresy przygotowawcze mają to do siebie, że każdy zawodnik pracuje optymalnie, chce jak najlepiej się zaprezentować. Z dziewcząt, które do nas dołączyły, Dominika Schulz zna realia ligi, Rita Liliom także, bo grała w Mielcu w tamtym roku. Natomiast Rachael (Adams - przyp. red.) jest młodą zawodniczką, nie zna ligi. Ją i każdą zawodniczkę z osobna zweryfikuje boisko. Mnie także.
- Pierwsze trzy mecze Pałac gra kolejno z Bielskiem, Wrocławiem i Piłą. Który z tych zespołów może postawić najcięższe warunki?
- Każdy z tych zespołów będzie stawiał ciężkie albo bardzo ciężkie warunki. My mamy myśleć o naszej grze. Boisko wszystko zweryfikuje.
- Czy dla przygotowań do meczu ma znaczenie dzień, w którym jest rozgrywany? Was czekają dwa spotkania w piątek i jedno w poniedziałek. Ma to jakiś wpływ?
- Coś na pewno w treningu trzeba zmienić, inaczej zaplanować, ale raczej się nad tym nie zastanawiam. Mamy taką datę, to musimy się do niej dostosować.
- Na jaką zdobycz punktową liczy Pan po pierwszych kolejkach?
- Nie chcę myśleć o punktach, wolimy z dziewczynami skupić się na meczu, później na kolejnym. Nie chcę tego rozpatrywać w kategoriach punktów. Do wzięcia zawsze jest cała pula, a ile z tego weźmiemy, zobaczymy.
- Kiedy zawodniczki powinny osiągnąć optymalną dla siebie dyspozycję?
- Mamy w zespole kilka doświadczonych dziewcząt i dużo bardzo młodych. Na pewno jeszcze w optymalnej dyspozycji nie jesteśmy. Uważam, że niezależnie od tego, ile zawodnik ma lat, zawsze może się rozwijać. To wszystko zależy od nas i od niego, na ile może i chce się rozwinąć. Każdy zawodnik czy zawodniczka może grać z tygodnia na tydzień coraz lepiej.
- Kadra zespołu liczy 14 siatkarek, więc w każdym meczu dwie znajdą się poza protokołem meczowym. Będą to zazwyczaj te same zawodniczki czy planuje Pan stosować rotację między nimi?
- Na dzień dzisiejszy ciężko mi powiedzieć. Chciałbym stosować rotację, ale na razie nie wiem, jak to będzie w drugim czy trzecim meczu. Chciałbym, żeby każda z dziewczyn dostała szansę. Żeby być w dwunastce, trzeba sobie zasłużyć postawą na treningu, wtedy będzie to uczciwe. Wszystko zależy od dziewczyn, wszystko jest w ich rękach.
- Czy przed zespołem został postawiony jakiś plan minimum na ten sezon?
- Tak. Naszym celem jest awans do fazy play-off.
- Każda z drużyn ligowych ma za sobą kilka występów w turniejach towarzyskich. Kto według Pana może wyrastać na faworyta rozgrywek?
- Ja nie lubię oceniać, nie czuję się takim ekspertem, żeby powiedzieć, kto wygra ligę, a kto będzie drugi. Od tego są inni, my jesteśmy od trenowania i grania.