Radość, odpoczynek i przygotowanie
Tak w skrócie można określić to, co towarzyszy siatkarkom BKS Aluprof Bielsko-Biała po wywalczeniu awansu do finału PlusLigi Kobiet. Najlepsza drużyna sezonu zasadniczego oczekuje na wyłonienie finałowego rywala.
Zgodnie z zapowiedzią szkoleniowca Mariusza Wiktorowicza i jego podopiecznych sprawa awansu bielszczanek do wielkiego finału została rozstrzygnięta w Łodzi. O ile w pierwszym spotkaniu miejscowe zdołały po zaciętym boju zwyciężyć, to nazajutrz bielska ekipa nie pozostawiła złudzeń, która z drużyn bardziej zasługuje na walkę o złoto. − Oba mecze różniły się od siebie. Blisko szczęścia byliśmy już w sobotę, ale popełniliśmy zbyt dużo błędów w tie-breaku. Wyciągnęliśmy wnioski z przegranej i mecz niedzielny, dzięki dobremu przyjęciu i rozegraniu, toczył się już pod naszą kontrolą. Żartowaliśmy sobie przed spotkaniem, że „dzisiaj niedziela, BKS wygra do zera” i jesteśmy zadowoleni, iż właśnie tak się stało – mówi trener siatkarek BKS Aluprof.
W najbliższych dniach o świętowaniu zagwarantowania medalu mowy być nie może. Bielszczanki czeka trochę odpoczynku, ale i przygotowania do starć finałowych. Nie wiadomo jeszcze, która z drużyn stanie naprzeciw aktualnych wicemistrzyń kraju, ale zaprezentowana forma w ostatnim meczu daje powody do myślenia, że bielszczanki bezwzględnie stać na zdobycie mistrzostwa Polski. − Uważam, że zasłużenie awansowaliśmy do finału, udowadniając, iż miejsce po sezonie zasadniczym nie było dziełem przypadku – dodaje trener Wiktorowicz.
BKS Aluprof powtórzył już ubiegłoroczny wynik, stanie natomiast przed wyjątkową okazją wywalczenia miana najlepszej drużyny w kraju. − W półfinale wytrzymaliśmy ciśnienie trzykrotnie pokonując zdobywczynie krajowego pucharu. Będziemy teraz odpoczywać i przygotowywać się pod kątem kolejnego przeciwnika. Nie wiemy jeszcze kto nim będzie, ale bez względu na to naszym celem jest walka o złoto – podkreśla Katarzyna Skorupa, kapitan bielskiego zespołu.
Rywalizacja finałowa ma wedle terminarza rozpocząć się już w najbliższy weekend. Bielszczanki do dwóch pierwszych meczów przystąpią w roli gospodyń.