Punkt beniaminka
Siódemka Legionovia Legionowo przegrała z Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna 2:3 (25:19, 15:25, 25:20, 19:25, 11:15) w meczu 12. kolejki ORLEN Ligi. MVP Valentina Serena.
Zawodniczki Bogdana Serwińskiego bardzo dobrze rozpoczęły mecz, bowiem po atakach i punktowej zagrywce Eleonory Dziękiewicz wygrywały już 0:3. Kolejne minuty były również dominacją mineralnych, w dalszym ciągu utrzymywały przewagę. Wszystko się jednak zmieniło w momencie, kiedy set wkraczał w decydującą fazę. Po bloku na Annie Werblińskiej w ataku błysnęły Natalia Maciejczyk i Marta Łukaszewska, a gospodynie zaczęły "uciekać" utytułowanym przeciwniczkom. As Małgorzaty Skorupy i atak Anny Sołodkowicz dały powody do radości zawodniczkom z Legionowa.
Mineralne na przerwie pomiędzy setami na spokojnie przeanalizowały sytuację i bardzo szybko wyciągnęły wnioski, bowiem w drugiej partii Legionovia nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Bardzo dobra skuteczność środkowych - Eleonory Dziękiewicz i Agnieszki Bednarek Kaszy - uniemożliwiały zdobywanie kolejnych punktów przez siatkarki beniaminka, toteż bez problemów wygrały i wyrównały stan rywalizacji.
Gospodynie wraz z objęciem prowadzenia, w pierwszej akcji nie wypuściły go z rąk aż do końca. Duże wrażenie zrobiły pojedyncze bloki Natalii Maciejczyk na Lenie Dziękiewicz - najbardziej cieszyła się z nich białoruska środkowa, która została upomniana przez sędzinę główną, Agnieszkę Michlic. Po drugiej stronie siatki mocno atakująca Sanja Popović przy współpracy i wsparciu koleżanek, nie zdołały przechylić wyniku na korzyść mineralnych. Nie pomogły również zmiany przeprowadzane przez Bogdana Serwińskiego - Siódemka Legionovia grała jak natchniona.
Pięciopunktową przewagę, jaką przyjezdne uzyskały podczas pierwszej przerwy technicznej w czwartym secie, utrzymywały przez dłuższy czas. Gospodyniom udało się jednak odrobić pięć oczek w krótkim czasie, ale to był jedyny taki zryw w tej partii, bowiem wkrótce w polu zagrywki i w ataku brylować zaczęła Anna Werblińska. Gospodyniom zabrakło argumentów, a o wszystkim musiał zadecydować tie-break.
W decydującej odsłonie spotkania gospodynie nie były w stanie przeciwstawić się bardziej doświadczonym gwiazdom z Muszyny. Gdy przyjezdne zdobyły kilka punktów z rzędu i wyszły na prowadzenie 8:6, a potem 11:7 pewne było, że wywiozą zwycięstwo z Legionowa. Do końca meczu siatkarki beniaminka zdobyły tylko cztery punkty i musiały pogodzić się z porażką.