Puchar Polski: ŁKS Commercecon Łódź - Enea PTPS Piła 3:1
ŁKS Commercecon Łódź pokonał Eneę PTPS Piła 3:1 (25:22, 18:25, 26:24, 27:25) w pierwszym półfinałowym meczu o Puchar Polski. MVP Izabela Kowalińska. W drugim spotkaniu zagrają Grot Budowlani Łódź z E.Leclerc Radomka Radom (18.00, Polsat Sport).
Chociaż mecz lepiej rozpoczął zespół z Piły, siatkarki ŁKS szybko zniwelowały ich prowadzenie dzięki dobrej zagrywce i silnym atakom ze skrzydeł. Prowadzenie w pierwszej partii zmieniało się jak w kalejdoskopie, Lucie Muhlsteinowa ciekawie prowadziła grę, po drugiej stronie siatki prym w ataku wiodła Karolina Różycka. Kiedy set zbliżał się ku końcowi, inicjatywę przejął zespół z Łodzi. Brak skuteczności Agaty Babicz i dobra zagrywka ŁKS-u doprowadziły zespół Michała Maska do bardzo komfortowej sytuacji – pierwszej piłki setowej przy stanie 24:19. PTPS długo bronił się, jednak błąd Boskovic przy odbiciu dolnym zakończył seta wynikiem 25:22 dla ŁKS-u.
Druga partia rozpoczęła się znacznie gorzej dla ŁKS-u. Siatkarki Michała Maska popełniały dużo błędów własnych i miały problemy z kończeniem ataków. Pilanki bardzo dobrze to wykorzystywały, Dorota Wilk starała się równomiernie rozkładać grę w ataku, zespół Jacka Pasińskiego radził sobie fenomenalnie w obronie i potrafił to przekuć na skuteczne kontry. Chociaż w trakcie seta łodzianki poprawiły swoją grę, to wciąż było za mało, aby zniwelować przewagę rywalek. PTPS nie grał bezbłędnie, zdarzały im się problemy z przyjęciem. Po bloku na Boskovic przewaga pilanek zmalała do dwóch punktów. PTPS chwilę później odskoczył na sześć punktów, m.in. dzięki dobrej zagrywce Doroty Wilk. Świetny techniczny atak Różyckiej dał zespołowi z Piły pierwszą piłkę setową przy stanie 24:16. Seta zakończyła Karolina Różycka przy stanie 25:18.
Trzeci set zespół ŁKS-u zaczął od prowadzenia. Mimo błędów w przyjęciu, podopieczne trenera Maska utrzymywały przewagę. Przy stanie 8:7, podczas przepychanki na siatce, urazu doznała Lucie Muhlsteinowa. Był on na tyle poważny, że zawodniczka opuściła parkiet na noszach. ŁKS początkowo miał problemy z zaadoptowaniem się do wymuszonej zmiany rozgrywającej i tym samym pozwolił przeciwniczkom wyjść na nieznaczne prowadzenie. Drużyny grały punkt za punkt, błąd w przyjęciu PTPS-u dał ŁKS-owi prowadzenie 23:22. Punktowy blok na McClendon kilka akcji później dał jednak pierwszą piłkę setową zespołowi Jacka Pasińskiego. Błędy w przyjęciu w końcówce seta doprowadziły jednak do przegranej pilanek 24:26.
Set czwarty zaczął się lepiej dla ŁKS-u. Bardzo skuteczna do tej pory Różycka zaczęła mieć kłopoty z kończeniem ataków i została zmieniona przez Oliwię Urban. Po drugiej stronie siatki kilka akcji później McClendon została zmieniona przez Sielicką. Gra PTPS-u wyglądała coraz lepiej. Urban dobrze wkomponowała się do zespołu, a po bloku Doroty Wilk było już 14:11 dla pilanek. Boskovic została zmieniona przez Anitę Kwiatkowską. Autowy atak Bidias i blok na Kowalińskiej dał drużynie Jacka Pasińskiego prowadzenie 21:16 i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że pierwszy półfinał rozstrzygnie się w tie breaku. PTPS nie wykorzystał jednak zaistniałej szansy, po raz kolejny siatkarki popełniły zbyt wiele błędów własnych, wyciągając rękę do przeciwniczek. Autowy atak Oliwii Urban doprowadził do remisu 23:23. Gra toczyła się na przewagi, skuteczny atak Kwiatkowskiej dał pierwszą piłkę meczową przy stanie 26:25. Mecz zakończył skuteczny atak Bidias z lewego skrzydła.
Statystyki meczowe: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?mID=27690&ID=1053&CID=1099&PID=1109&type=LegList&Page=B
Pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/LiveScore.aspx?ID=1053