Już w środę poznamy siódmą i ósmą drużynę TAURON Ligi
Bliżej wyższego miejsca są zawodniczki UNI Opole, które po zaciętej walce tydzień temu pokonały zawodniczki Energi MKS Kalisz 3:2.
Przypomnijmy, że w parach ćwierćfinałowych kaliszanki przegrały w dwumeczu z Grupą Azoty Chemikiem Police, a UNI Opole również w dwóch spotkaniach musiało uznać wyższość zawodniczek BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała. Teraz obie przegrane drużyny walczą o siódme miejsce na zakończenie sezonu.
Niecały tydzień temu, w pierwszym, zaciętym spotkaniu lepsze były siatkarki Nicoli Vettoriego. Pierwsze dwa sety wygrały wysoko do 15 i 17. W kolejnych zawodniczki z Kalisza podjęły walkę i to one odniosły zwycięstwo 25:20 i 25:17. O wygranej w pierwszym meczu musiał zadecydować tie-break. Ten wygrały opolanki 15:11.
- Było dużo emocji podczas tego meczu. Najważniejsze, że skończył się on na naszą korzyść i wygrałyśmy. Z tego się cieszymy. Trochę więcej zdrowia musiałyśmy zostawić na boisku, ale finalnie jesteśmy zadowoleni - mówiła po pierwszym spotkaniu Adrianna Adamek, libero i kapitan opolskiej drużyny.
I dodała:
- Pierwsze dwa wygrałyśmy, dwa kolejne z kolei przegrałyśmy. Najważniejsze było jak najszybsze zresetowanie się i wrócenie do naszego poziomu i naszej gry.
Liderką opolskiej drużyny była Brazylijka Ana Karina Olaya, która z powodu nieobecności Katarzyna Zaroślinskiej-Król zagrała na ataku - w całym spotkaniu zdobyła 31 punktów. Bardzo dobre spotkanie rozegrały również Ellan McCall (12 punktów), Marta Pamuła (11) oraz Marta Orzyłowska (10). W zespole Energii MKS Kalisz prym wiodła Aleksandra Rasińka, która uzbierała 19 punktów oraz Zuzanna Kuligowska, mająca na koncie 13 oczek.
Z pewnością obu zespołom trudno się gra o pozycje 7-8, zwłaszcza kaliszankom, które poprzedni sezon zakończyły na szóstej pozycji, a miejsce, o które teraz walczy jest poniżej oczekiwań. Opolanki z kolei, bez względu na to, które miejsce zajmą, poprawiły swój wynik z poprzedniego sezonu. Rok temu zajęły dopiero dziesiąte miejsce. Jednak jak mówi kapitan opolskiej drużyny, każdy zawodnik walczy do końca:
- Jesteśmy sportowcami i walczymy do samego końca, zawsze o zwycięstwo, o jaklepszy wynik dla klubu, więc wychodzimy, chcemy wygrać i zająć siódme miejsce, bo zasługujemy na to po tym sezonie.
Drugie spotkanie rozpocznie się w środę, 10 kwietnia o godzinie 15.45. Transmisję z meczu przeprowadzi Polsat Sport.
Powrót do listy