Przed meczami Budowlani-PTPS
W najbliższą sobotę siatkarki Budowlanych Łódź rozpoczynają walkę o 5. miejsce PlusLigi Kobiet. Pierwszym rywalem będzie PTPS Piła – beniaminek ekstraklasy.
Mimo, że rywalki poprzedni sezon spędziły na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej, trudno traktować je jako nowicjuszki w gronie najlepszych drużyn w kraju. W końcu nie tak dawno, bo w 2009 roku pilanki świętowały brązowy medal mistrzostw Polski i z powodzeniem występowały w europejskich pucharach. Problemy finansowe spowodowały jednak, że klub szybko sięgnął dna i musiał pożegnać się z PlusLigą Kobiet. Banicja trwała tylko rok, a powrót do grona najlepszych został okraszony zaskakującym zwycięstwem nad mistrzem Polski Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna w inauguracyjnej kolejce sezonu 2011/2012.
Łodzianki drużynę PTPS znają doskonale. Mało tego, mają w stosunku do niej same pozytywne wspomnienia. To właśnie pokonując ekipę z Piły dwa sezony temu w ćwierćfinale play-off Budowlane zajęły na koniec bardzo wysokie 4. miejsce. W obecnych rozgrywkach oba teamy mierzyły się dwukrotnie w rundzie zasadniczej. Pierwszy mecz miał dramatyczny przebieg. Łodzianki przegrywały już 0:2, by ostatecznie wygrać w tie-breaku. W rewanżu nie dały już rywalkom najmniejszych szans i w niespełna półtorej godziny wygrały 3:0. Od tamtego czasu sporo się jednak zmieniło. W Łodzi nie ma już trenera Mauro Masaciego, ani najlepszej zawodniczki ostatniego meczu z PTPS Helene Rousseaux. Rywalki z kolei ostatnio radziły sobie wyśmienicie. Na zakończenie rundy zasadniczej wygrały cztery kolejne mecze, dzięki czemu na finiszu wyprzedziły Budowlane w tabeli.
Trzon pilskiej drużyny stanowią doświadczone zawodniczki pokroju Veroniki Hudimy, Agnieszki Kosmatki i Joanny Kuligowskiej. Dużo punktów zdobywa urodzona w USA reprezentantka Jamajki Lecia Brown.
Łodzianki do pierwszej fazy rywalizacji o 5. miejsce przystąpią bez wspomnianej już Rousseaux, która była silnym i ważnym elementem drużyny. W jej miejsce do składu wskoczy któraś z utalentowanych Polek. Trener Maciej Kosmol postawić powinien na Ewelinę Mikołajewską lub Katarzynę Brydę. Alternatywą jest przesunięcie z ataku na przyjęcie Joanny Mirek i wprowadzenie w wolne miejsce reprezentantki kraju Anity Kwiatkowskiej. Pewnym jest, że rywalki przed szkoleniowcem łódzkiej drużyny nie powinny mieć tajemnic. W końcu Maciej Kosmol od wielu lat jest jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) statystykiem siatkarskim nad Wisłą. Wszyscy w Łodzi wierzą, że swoją wiedzę będzie umiał przekuć w wyniki sportowe. Końcówka ostatniego meczu z Atomem i niedawne zwycięstwo nad BKS Aluprofem Bielsko-Biała pozwalają wierzyć, że łódzkie siatkarki trafiły w dobre ręce.
Pierwszy mecz rozegrany zostanie w sobotę o godzinie 18:00 w łódzkiej Hali MOSiR przy ul. Skorupki 21. Rewanż i trzecie spotkanie (jeśli będzie konieczne) odbędą się w kolejny weekend w Pile. Zwycięzca w walce o piąte miejsce zmierzy się z wygranym rywalizacji Pałacu Bydgoszcz z Impel Gwardią Wrocław.