Przed ME rozegrały wiele spotkań
Niemcy awansowały do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Miały trudną grupę z zespołami Holandii i Turcji. Maren Brinker od nowego sezonu zobaczymy w zespole Impelu Wrocław. Na razie jednak razem z koleżankami udanie walczy w czempionacie.
ORLEN Liga: Wasza drużyna narodowa grała już w tym roku w Lidze Europejskiej i World Grand Prix. Jak na Waszą dyspozycję wpłynęło pierwsze miejsce w Lidze Europejskiej?
Maren Brinker: Przede wszystkim Liga Europejska nie jest turniejem stojącym na wysokim i wymagającym poziomem, ale dla nas była ważnym turniejem, ponieważ pozwoliła nam wejść w rytm meczowy i miałyśmy szansę rozegrania wielu spotkań. Mogłyśmy ten turniej potraktować jako bardziej wymagający trening. W Grand Prix mecze były na dużo wyższym poziomie, trudniejsze, ale mogłyśmy zauważyć, że ze spotkania na spotkanie grałyśmy coraz lepszą siatkówkę. Na najważniejszy turniej w sezonie – mistrzostwa Europy – miałyśmy za sobą rozegranych wiele dobrych spotkań.
- Czy nie było dla Was trudne to, że zaraz po zakończeniu Ligi Europejskiej, rozpoczęłyście udział w Grand Prix i tak naprawdę nie miałyście zbyt wiele czasu na trening?
- To prawda. Między tymi turniejami nie było długiej przerwy, ale dla mnie to nie stanowiło problemu. Lubię dużo grać. Turnieje dzielił tydzień. To pozwoliło nam przejść do porządku dziennego nad wygraną w Lidze Europejskiej i z czystą głową rozpoczęłyśmy turniej WGP. Dla mnie to najlepszy rytm.
- Najważniejszymi zawodami są mistrzostwa Europy przed własną publicznością. Jak wyobrażałaś sobie ten turniej?
- Z niecierpliwością czekałam, kiedy pojawimy się przed kibicami. Na razie spotkania przynoszą nam wiele radości.
- W pierwsze fazie mistrzostw zagrałyście z zespołami Hiszpanii, Turcji i Holandii. Które z tych spotkań było dla Was najtrudniejsze?
- Oba spotkania z Turcją i Holandią były ciężkie. Liga w Turcji jest coraz mocniejsza i prawie cała reprezentacja gra w rodzimych klubach. Nie potrzebują zatem zbyt wiele czasu, żeby zgrać. Od początku meczu spisywały się dobrze, bardzo trudno było im się przeciwstawić. Jednak znalazłyśmy sposób i nie pozwoliłyśmy Turczynkom zagrać „swojej siatkówki”. Walka była twarda do końca.
- Jaki jest Wasz plan minimum na mistrzostwa Europy?
- Po zajęciu drugiego miejsca w ostatnich mistrzostwach Europy, chcemy znaleźć się w fazie finałowej w Berlinie. Faza grupowa już za nami, ale musimy jeszcze przejść przez ćwierćfinał. Na pewno będzie trudny niezależnie z kim przyjdzie zmierzyć się.
- Z roku na rok, niemiecka siatkówka jest na coraz wyższym poziomie. Zarówno żeńska jak i męska reprezentacja osiągają coraz lepsze wyniki. Czy Niemcy pokochają siatkówkę?
- Muszę przyznać, że nie jest łatwo zainteresować siatkówką niemieckich kibiców. Piłka nożna, jak wszędzie, wiedzie prym. Poza tym nasza reprezentacja w piłkę nożną nie jest najgorsza (śmiech). Siatkówka nie cieszy się taką popularnością, jak w Polsce. Lubię taką wspierającą publiczność i atmosferę, jaka panuje w polskich halach. Niemieccy kibice mogą się tego od Was uczyć (śmiech).
Play off
Turcja - Białoruś
Chorwacja - Holandia
Włochy - Polska
Czechy - Francja
Ćwierćfinały
Niemcy - Chorwacja/Holandia
Rosja - Turcja/Białoruś
Belgia - Czechy/Francja
Serbia - Włochy/Polska