Pracowite dni dla Rumi
W ostatnich dniach beniaminek Plusligi Kobiet, rumski TPS rozegrał serię sparingów z drużynami z I ligi. W pierwszych dniach września drużyna wzięła udział w małym turnieju sparingowym, w którym obok TPS-u zagrały drużyny z Piły i Polic. Tydzień później podopieczne Jerzego Skrobeckiego wystąpiły w turnieju w Żukowie, gdzie za rywalki miały drużyny z Polic, Warszawy oraz Żukowa. Jak mówi sam trener, drużyny z niższej ligi rozgrywkowej są w lepszej dyspozycji, jako że sezon w I lidze rusza niebawem i warto jest z nimi sparować.
Turniej w Policach dla rumianek nie był szczególnie udany. Zespół zanotował trzy porażki. Dwukrotnie przegrał z Chemikiem Police (1:3 oraz 2:3) a z PTPS Piła 0-3. Trener Skrobecki jednak nie załamuję rąk i podkreśla, że jeszcze pozostało jeszcze wiele czasu na doszlifowanie formy. - Myślę, że z meczu na mecz gramy coraz ciekawiej, lepiej. Ważne było dla mnie to, iż mogłem zobaczyć zawodniczki w meczu, a nie jedynie na treningu – dodaje ze spokojem.
Kolejnym etapem przygotowań był turniej rozgrywany w Żukowie. Tam TPS zajął drugie miejsce, pokonując Spartę Warszawa 3:0, Gedanię 3:0 oraz doznając kolejnej porażki z Chemikiem Police (2:3). W pierwszej „szóstce” znalazły się : Hohn, Pykosz, Solipiwko, Szymańska, Mikołajewska, Brodacka oraz na zmianę obie libero – Jagodzińska i Gajewska. W ten weekend zawodniczki udają się na kolejny turniej. Tym razem czeka je wyjazd do Wielkopolski, gdzie w Pile ponownie zmierzą się z miejscowym PTPS-em oraz Chemikiem Police.
W dalszym etapie przygotowań zespół będzie szukał kolejnych możliwości rozgrywania turniejów towarzyskich. Ponieważ Rumia jest położona daleko od mocnych ośrodków żeńskiej siatkówki, to zawodniczki TPS-u będą musiały jeździć do Muszyny czy Bielska, by odbyć sparingi z silnymi drużynami. Na 19-21 listopada planowany jest jednak w Rumi, nieźle obsadzony turniej, jednakże trener Skrobecki nie chce zdradzać kto miałby w nim wziąć udział.