PP: zwycięstwo obrończyń tytułu
Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza pokonał Impel Wrocław 3:1 (14:25, 25:16, 25:22, 25:16) w pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Polski.
Gra gospodyń od drugiej partii stawała się coraz lepsza. Najwyraźniej sztab szkoleniowy pomylił się przy wypisywaniu kartki z wyjściowym ustawieniem, gdyż jeszcze przed pierwszym serwisem Sassę zmieniła Joanna Staniucha-Szczurek. Dąbrowianki rozpoczęły mecz nie najlepiej, blok wrocławianek był dla nich bowiem trudny do sforsowania, co odzwierciedlało się w prowadzeniu Impelu. Przyjezdne dysponowały trudnym serwisem, co sprawiało kłopoty przyjmującym rywalek. Kolejne wykorzystane przez Impel kontry pozwoliły zawodniczkom przyjezdnym na powiększenie przewagi (6:14). Po drugiej przerwie technicznej sygnał do walki dała Elżbieta Skowrońska, która skończyła dwa ataki z rzędu (10:16). Po efektownym pojedynczym bloku Katarzyny Zaroślińskiej na tablicy pojawił się wynik 13:18, a szanse na odwrócenie losów seta wciąż były duże. Jednak w końcówce znów dobrze funkcjonował blok wrocławianek, które triumfowały do 14.
Na początku drugiej odsłony minimalnie, bo jednopunktowe prowadzenie utrzymywało się po stronie dąbrowianek. Po efektownym pojedynczym bloku Eleonory Dziękiewicz na atakującej z szóstej strefy Bogumile Pyziołek,na tablicy pojawił się wynik 7:5, a w kolejnej akcji błąd własny przyjezdnych podarował dąbrowiankom punkt. Przy zagrywce Ozge Cemberci gospodynie zanotowały punktową serię, a rozgrywająca zdobyła dwa punkty bezpośrednio serwisem (14:7). Dalsze wydarzenia na parkiecie przebiegły pod zdecydowane dyktando dąbrowianek, które przeważały nad rywalkami w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, co pozwoliło im na wysokie zwycięstwo (25:16).
W trzeciej partii w wyjściowym składzie Impelu nastąpiła jedna zmiana, zamiast Maren Brinker tego seta rozpoczęła Katarzyna Mroczkowska. Gra ponownie była wyrównana od samego początku. Co prawda wrocławianki wypracowały sobie dwa punkty przewagi, ale za sprawą dwóch asów z rzędu Rachael Adams prowadzenie przeszło na stronę gospodyń (13:11). Natomiast na drugą przerwę techniczną obie drużyny sprowadził as Katarzyny Zaroślińskiej (16:13)! Powtórzył się scenariusz, w którym zawodniczki Tauronu Banimexu MKS pewnie obejmowały przewagę, a wrocławianki nie umiały odpowiedzieć na ich skuteczną grę. Przyjezdne poprawiły się i wywiązała zacięta walka, w której lepsze okazały się dąbrowianki (25:22).
Przy zagrywce Frauke Dirickx przyjezdne otworzyły partię prowadzeniem 3:2. Jednak gospodynie sprawnie odebrały rywalkom przewagę (7:5), ale as Makare Wilson doprowadził do remisu (9:9). Od tego momentu wynik oscylował właśnie wokół remisu, lecz taki stan rzeczy nie utrzymał się długo, as Joanny Staniuchy-Szczurek przywrócił przewagę (13:10). Na drugiej przerwie technicznej zdecydowanie prowadził Tauron Banimex MKS16:12. Przy stanie 20:13 Ozge Cemberci zobaczyła drugą żółtą kartkę, co w konsekwencji oznacza czerwoną kartkę i stratę punktu (20:14). Żółtą kartkę za dyskusję otrzymała od sędziego głównego również Katarzyna Konieczna. Mimo dodatkowych emocji tę partię gospodynie rozstrzygnęły na swoją korzyść (25:16).
Rewanżowe spotkanie zostanie rozegrane we Wrocławiu w poniedziałek 24 lutego.
MKS: Cemberci, Zaroślińska, Dziękiewicz, Adams, Sassa, Skowrońska, Strasz (libero) oraz Staniucha-Szczurek; Impel: Dirickx, Konieczna, Kąkolewska, Wilson, Pyziołek, Brinker, Medyńska (libero) oraz Gryka, Mroczkowska, Kaczor, Sieczka.