PP Plus Cup: oczekiwanie na dobrą siatkówkę
- Oczekuję przede wszystkim pokazu dobrej siatkówki - mówi kierownik wyszkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Andrzej Warych. - W sobotę i niedzielę w finałowym turnieju Pucharu Polski zagrają cztery obecnie najlepsze polskie zespoły. W Olsztynie będzie o co grać. Do zdobycia jest cenne trofeum, które daje przepustkę do przyszłorocznej Ligi Mistrzyń. Do wygrania jest też parę groszy.
Jak podkreślił Andrzej Warych trudno jest sobie wyobrazić inny finał niż BKS Aluprof Bielsko-Biała z Muszynianką Fakro Muszyna. - Centrostal Bydgoszcz gra zdecydowanie lepiej niż w poprzednim sezonie, ale nie ma takiego potencjału żeby wyeliminować w półfinale bielszczanki - dodaje Andrzej Warych. - Pucharu broni Farmutil, ale w tym sezonie prezentuje się nierówno. Może trener klubowy i zarazem reprezentacyjny Jerzy Matlak sprawi znowu jakąś niespodziankę.
Przypomnijmy, że przed rokiem w finale PP w Poznaniu Farmutil pokonał 3:0 faworyzowane Winiary Bakalland Kalisz prowadzone przez Igora Prielożnego, obecnego trenera Aluprofu.
- Na pewno trener reprezentacji Jerzy Matlak będzie mógł zobaczyć w akcji w jednym miejscu i czasie praktycznie wszystkie kandydatki do tegorocznej kadry i młode zawodniczki, na które ewentualnie mógłby liczyć za dwa-trzy lata - powiedział Andrzej Warych. - Forma tych zawodniczek z punktu widzenia centralnego szkolenia może jest najważniejszą sprawą w tym turnieju. W sezonie 2009 mamy mistrzostwa Europy, World Grand Prix i kwalifikacje do mistrzostw świata. Sezon jest bardzo trudny, a jeszcze trudniej jest sobie wyobrazić siatkarski mundial bez Polek. Teraz już warto przyglądać się potencjalnym kandydatkom do reprezentacji w przyszłym roku.
Powrót do listy