PP Plus Cup: Aluprof zagra o trofeum
Wprawdzie znane powiedzenie mówi, że pucharowe mecze rządzą się swoimi prawami, jednak w przypadku pierwszego spotkania półfinałowego Pucharu Polski Plus Cup zwyciężył zespół faworyzowany. BKS Aluprof w olsztyńskiej hali Urania pokonał GCB Centrostal Bydgoszcz 3:1 (25:20, 25:18, 18:25, 25:14). MVP potyczki została rozgrywająca bielskiej ekipy, Katarzyna Skorupa.
Mecz o wejście do wielkiego finału zdecydowanie lepiej rozpoczęły bielskie siatkarki. Skuteczne akcje podopiecznych Igora Prielożnego połączone z licznymi błędami rywalek dały bielszczankom wysokie prowadzenie 9:3. Siatkarki znad Brdy długo nie potrafiły uporządkować gry, a gdy faworytki rywalizacji objęły prowadzenie 18:10 wydawało się, że premierowy set zakończy się pogromem. W końcowych fragmentach Centrostal zdołał zniwelować nieco dystans, ale na więcej zawodniczki z Bielska-Białej nie pozwoliły.
Druga partia nie była już tak jednostronna, choć bielski zespół wciąż posiadał przewagę – 8:6. Bydgoszczanki nie zamierzały rezygnować i po udanym bloku na Helenie Horce objęły prowadzenie 12:10. Wydawało się, że set może być do końca bardzo wyrównany, ale klasę pokazały bielskie siatkarki. Świetnie zaczął funkcjonować blok BKS Aluprof, a na grę z kontrataku drużyna pod wodzą Piotra Makowskiego nie znajdywała skutecznej odpowiedzi. Gdy w aut przy stanie 22:17 dla bielszczanek zaatakowała Ewa Kowalkowska stało się jasne, że również drugi set trafi na konto bielskiej ekipy. Ostatnim akcentem partii był skuteczny atak Natalii Bamber – 25:18.
Początek trzeciego seta zwiastował rychły koniec spotkania, bo bielszczanki odskoczyły na trzy punkty – 4:1, a szkoleniowiec Centrostalu Piotr Makowski poprosił o przerwę. Bydgoski zespół wcale nie zamierzał rezygnować i zdecydowanie polepszył poziom gry w porównaniu do poprzednich setów. Gorzej za to prezentowała się gra BKS Aluprof i w pewnym momencie na tablicy wyników pojawił się stan 19:10 dla bydgoszczanek. Centrostal nie miał w tej partii większych problemów z dowiezieniem końcowego sukcesu, wygrywając pewnie z przewagą aż siedmiu punktów.
– W nasze szeregi wkradło się trudno wytłumaczalne rozluźnienie po dwóch udanych setach – przyznała po konfrontacji na antenie Polsatu Sport, Natalia Bamber.
Żadnych wątpliwości, któremu z zespołów należy się awans do finału nie pozostawił set czwarty. Bydgoszczanki nie walczyły już z taką ambicją, a zdobywanie punktów przychodziło bielszczankom ze sporą łatwością. Wszystkie elementy w grze bielskiej drużyny funkcjonowały należycie, a wysokiej przewagi zespół z Bielska-Białej nie wypuścił już z rąk.
– Były w tym meczu fragmenty dobrej gry, a my zaprezentowaliśmy to na co nas stać w tym momencie. Myślę, że przegrany przez BKS set nie ma większego znaczenia. Przytrafiła się im chwilowa dekoncentracja, którą zdołały przezwyciężyć w czwartej partii – zauważył Piotr Makowski, szkoleniowiec Centrostalu.
Składy:
BKS Aluprof: Skorupa, Bamber, Horka, Barańska, Dziękiewicz, Studzienna, Sawicka (l) oraz Gajgał, Okuniewska, Kaczmar, Ciaszkiewicz
GCB Centrostal: Kowalkowska, Mróz, Hardziejewa, Kuligowska, Kuczyńska, Smak, Wysocka (l) oraz Naczk, Nowakowska, Łunkiewicz