PP: Atom Trefl zagra o trofeum
Siatkarki Atomu Trefla Sopot pewnie awansowały do wielkiego finału Pucharu Polski Enea Cup 2012 w Radomiu. W pierwszym półfinale sopocianki wygrały z ekipą BKS-u Aluprof 3:0 (25:20, 25:22, 25:20). MVP meczu została Amerykanka Megan Hodge.
Żądne rewanżu za porażkę w ubiegłorocznym półfinale Pucharu Polski siatkarki Atomu Trefla zanotowały znakomity początek spotkania. Wykorzystując własne atuty na skrzydłach i pomyłki bielszczanek szybko objęły trzypunktowe prowadzenie (6:3), a trener Mariusz Wiktorowicz zareagował przerwą na żądanie. Jeszcze przed punktem numer 10 dla zespołu z Sopotu bielskie zawodniczki znacząco zniwelowały straty, ale na drugą przerwę techniczną to sopocianki udały się z zaliczką czterech „oczek”. Po świetnych zagrywkach Eweliny Sieczki szkoleniowiec BKS-u Aluprof zaordynował kilka roszad w składzie swojego zespołu, co nie wpłynęło jednak na przebieg wydarzeń. Zwłaszcza bardzo skuteczna Megan Hodge sprawiała bielszczankom mnóstwo kłopotów w secie otwarcia.
W drugiej partii, głównie za sprawą pewnie atakującej Joanny Frąckowiak, to bielski zespół zaliczył wymarzony start (5:2). Kolejne cztery akcje padły łupem Atomu Trefla, ale natychmiast o podobną odpowiedź postarały się bielszczanki. Podczas drugiej przerwy obowiązkowej w secie BKS Aluprof prowadził 16:12, przybliżając się do wyrównania stanu spotkania. Przy stanie 22:19 wydawało się, że ekipa z Bielska-Białej triumfuje ostatecznie bez większych przeszkód. Tymczasem sopocianki zaprezentowały kapitalną dyspozycję w bloku i zgarnęły sześć punktów w serii. Prym w efektownych „czapach” we wszystkich strefach pod siatką wiodła Corina Ssuschke-Voigt, która w ostatniej akcji seta powstrzymała Gabrielę Wojtowicz.
Wobec tak niefortunnej końcówki podopieczne trenera Wiktorowicza przystąpiły do następnej odsłony bez wiary w sukces. Gdy w polu zagrywki pojawiła się Margareta Kożuch błyskawicznie dystans powiększył się aż na 8:2 dla Atomu Trefla. W tak niekorzystnej sytuacji szkoleniowiec bielszczanek zdołał zmotywować swoje zawodniczki, które przy kąśliwych serwisach Joanny Frąckowiak i dobrych kontrach wyrównały (9:9). Passa bielskiej drużyny nie trwała długo, bo po kilku kolejnych akcjach znacznie bliżej wygranej były sopocianki, dysponujące przewagą przy rezultacie 16:13. Mimo ambitnej walki siatkarki BKS-u Aluprof strat już nie odrobiły, przede wszystkim bowiem popełniały zbyt dużo własnych błędów. Poza tym w końcowych fragmentach nie zawodziły skrzydłowe sopockiej ekipy, z MVP meczu Megan Hodge na czele.
Drugie spotkanie Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza rozpocznie się o 20.00. Transmisja Polsat Sport.