Poznamy finalistki?
Niewykluczone, że już w niedzielę poznamy skład finału PlusLigi Kobiet w bieżącym sezonie. Najbliżej walki o złoto są broniące tytułu siatkarki Banku BPS Muszynianki Fakro.
Ekipa z Muszyny do kolejnego finału przybliżyła się w mijającym tygodniu. We własnej hali „mineralne” dwukrotnie okazały się lepsze od siatkarek BKS Aluprof, choć zwłaszcza pierwszy triumf nie przyszedł miejscowym łatwo. O wygranej Banku BPS Muszynianki rozstrzygnął tie-break, w którym początkowo przeważały bielszczanki. Nazajutrz wątpliwości już nie było, bo tylko w jednej odsłonie bielski zespół równorzędnie walczył z gospodyniami. Kluczem do sukcesu podopiecznych trenera Bogdana Serwińskiego okazała się zagrywka, a przede wszystkim wyśmienita gra Australijki Rachel Rourke. O powstrzymanie jej bielszczanki będą chciały pokusić się na własnym parkiecie.
– Jestem przekonany, że stać nas na to, żeby wyrównać stan rywalizacji przed naszą publicznością. Wierzymy w to głęboko. W naszej hali w tym sezonie przegraliśmy tylko jeden mecz i chcemy, by tak pozostało. Postaramy się postawić ciężkie warunki rywalkom, by dalej liczyć się w tej rundzie play-off – komentuje trener gospodyń Mariusz Wiktorowicz.
Dodać trzeba jednak, że to właśnie obecne mistrzynie Polski są dotychczas jedynym zespołem, który zdołał pokonać bielszczanki na ich terenie. Mimo wciąż sporych nadziei w bielskim zespole o wyrównanie stanu rywalizacji będzie niezwykle trudno. Jeśli w niedzielę (początek meczu o godzinie 17:00) BKS Aluprof nawiąże kontakt w półfinałowej serii, to poniedziałkowy mecz dostarczy naprawdę dużych emocji. Drugie ze spotkań ma rozpocząć się o godz. 18:00.
Jeszcze większa niewiadomo w drugiej parze półfinałowej. Niewiele brakowało, a siatkarki Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza wracałyby do domów ze sporą zaliczką w postaci dwóch zwycięstw w Sopocie. Premierowy mecz dąbrowianki wygrały 3:1, w kolejnym, w tie-breaku, prowadziły już... 8:0. Wtedy zawodniczki Atomu Trefla pokazały jednak wielką klasę sportową, wyrównując stan serii do trzech zwycięstw. Koniecznie zauważyć trzeba, że obie potyczki w Sopocie miały zacięty przebieg i nie innego scenariusza należy oczekiwać w nadchodzący weekend. Realny wydaje się zatem powrót do hali Atomu Trefla. Wiele zależy od dyspozycji atakujących obu ekip – najlepszych siatkarek na parkiecie pierwszych meczów. W sobotę konfrontacja rozpocznie się się o godz. 14:30, w niedzielę natomiast o godz. 17:00.