Powtórzyć wynik z poprzedniej edycji AL-KO Superpucharu Polski
Developres BELLA DOLINA Rzeszów ma stuprocentową skuteczność w rywalizacjo o AL-KO Superpuchar Polski. O ubiegłorocznym zwycięstwie i szansach w środkowym meczu mówią Magdalena Jurczyk i Katarzyna Wenerska.
Przed rokiem obie drużyny zmierzyły się w Lublinie, a spotkanie było niezwykle zacięte. Rzeszowianki prowadziły 2:0, ale mistrzynie Polski odrobiły straty i wszystko wskazywało, że sięgną po trofeum. Prowadziły bowiem w tie-breaku pięcioma punktami, gdy zaczęła serwować Magdalena Jurczyk. - To był niesamowity mecz, pamiętam go doskonale. Wygrywałyśmy 2:0, Chemik doprowadził do tie-breaka, w którym przegrywałyśmy 1:6, ale nie poddałyśmy się i odwróciłyśmy wynik. To my prowadziłyśmy 12:6 i mimo pogoni rywalek nie wypuściłyśmy już zwycięstwa z rąk - opowiada środkowa, przy której zagrywkach Developres zdobył 10 kolejnych punktów. - Mam nadzieję, że podobne emocje będą teraz jak w Lublinie i mecz zakończy się znów naszym zwycięstwem - dodaje Jurczyk.
Siatkarki Developresu już w sobotę wyjechały z domu, a wrócą do Rzeszowa w czwartek. - Najpierw Bydgoszczy, a później prosto do Szczecina. Nie ma co narzekać tylko grać i wygrywać. W poprzednim sezonie wygrałyśmy z Chemikiem Superpuchar Polski więc chcemy to powtórzyć - kończy reprezentantka Polski.
Katarzyna Wenerska, rozgrywająca Developresu Bella Dolina, przyznaje, że na razie forma jej drużyny nie jest najwyższa. - Czasu do Superpucharu jest niewiele, ale mam nadzieję, że będzie to wyglądało lepiej niż w meczu Pucharu Polski z OnlyBio Pałacem Bydgoszcz.
W spotkaniu pucharowym Developres pokonał we własnej hali Pałac 3:1, a w niedzielę w lidze - na wyjeździe - 3:0. Chemik zaś męczył się w lidze z #Volleyem Wrocław, zwyciężając 3:2. Co o rywalkach sądzi Wenerska? - Widziałyśmy Chemika na turnieju w Twardogórze, ale tak szczegółowo jeszcze jego gry nie analizowałyśmy. Teraz jest trochę tego czasu, żeby taktycznie się przygotować. U rywalek wiele zmian nie było. Doszła rozgrywająca, mają nową przyjmującą. Pewnie też mają swoje jakieś problemy. Jest początek sezonu, więc nie oczekujmy, że wszystkie zespoły będą zgrane i będzie to wyglądało super. W ubiegłym sezonie wygraną w Superpucharze Polski się napędziłyśmy i dały nam to takiego przysłowiowego pozytywnego kopa. Szkoda tylko, że nie starczyło nam do finału. Myślę, że wszystko jest przed nami i będziemy się starać, żeby ten sezon był jeszcze lepszy niż poprzedni. Gramy w Szczecinie, gdzie Chemik będzie rozgrywać domowe mecze, więc na pewno jest to jakiś atut. Myślę jednak, że nie będzie to nam przeszkadzać, jedziemy, żeby policzanki tam pokonać - kończy rozgrywająca Developresu.
Powrót do listy