Powtórka sprzed czterech lat
Rosjanki najlepszą drużyną świata. W finale ekipa „Sbornej” pokonała Brazylię 3:2 i powtórzyła tym samym sukces z 2006 roku, kiedy to w Osace także wywalczył złoty medal. Dzisiejszy mecz o złoty krążek przypominał finał sprzed czterech lat - tak jak wtedy po wyrównanym tie-breaku lepsze okazały się Rosjanki.
Finał był popisem gry dwóch zawodniczek – Jekateriny Gamovej po stronie rosyjskiej i Sheili Castro w szeregach Brazylii. To ich skuteczne, zapożyczone niczym z męskiej siatkówki ataki dominowały w całym meczu. Poszczególne sety tego pojedynku nie przyniosły jednakże wielu emocji, gdyż jedna bądź druga ekipa kontrolowały ich przebieg. Inny scenariusz jednakże miał tie-break – walka punkt za punkt toczyła się w nim niemal do końca. Ostatecznie – po znakomitych atakach Gamovej i wsparciu Ljubov Sokolovej w przyjęciu Rosjanki wygrały tie break 15:11.
- Co można powiedzieć po takim meczu? Jesteśmy po prostu przeszczęśliwe – mówiła po spotkaniu zdobywczyni tytułu MVP, Jekaterina Gamova. Zrozpaczone po meczu były Brazylijki. - Nie wiem co się stało. To na pewno nie z powodu braku doświadczenia przegrałyśmy ten mecz. Próbowałyśmy wrócić do gry w tie-breaku, jednakże nie zdołałyśmy go wygrać. Gamova zagrała znakomicie – każdy jej atak był inny – mówiła po meczu Sheila Castro.
Najwięcej emocji towarzyszyło w trakcie całego turnieju meczom gospodyń. Tak też było i w pojedynku o brązowy medal, w którym to Japonki pokonały Amerykanki 3:2. - Jestem dumny ze swoich zawodniczek. Obie drużyny robiły co tylko mogły, by wygrać ten mecz. My mieliśmy ten przywilej, że graliśmy w różnych miastach, mogliśmy poznać trochę Japonii. Jednakże ten fakt być może nam trochę przeszkodził. Japonki dziś zagrały wspaniały mecz i zasłużyły na wygraną – mówił po meczu trener Hugh McCutcheon. Japonki swoją ambitną grą w obronie zasłużyły na medal tych mistrzostw wedle wielu komentatorów.
W meczu o 5. miejsce zmierzył się ekipy Włoch i Turcji. Zdecydowanie lepsze w tym meczu okazały się Włoszki, które udowodniły, że były doskonale przygotowane do tego turnieju. Wynik, który osiągnęły w Japonii nie jest dla nich jednak satysfakcjonujący. - Powtórzę się po raz kolejny – ciężko jest grać o piąte miejsce, kiedy naszym celem był medal. Jednak dobrze, że zajęłyśmy to miejsce i jestem z tego zadowolona. Ale nie z całego turnieju – mówiła rozczarowana Eleonora Lo Bianco.
Opinię swojej kapitan zdaje się potwierdzać trener Barbolini. - Zgadzam się z Eleonorą. To nie było nasze marzenie, jednakże dziękuję za zaangażowanie moich zawodniczek. Grały tak jakby walczyły o medale – to z pewnością pozostanie w naszych głowach. Teraz przyjdzie nam walczyć o kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich, które będą bardzo trudne, gdyż zaledwie 4 miejsca są przeznaczone dla europejskich drużyn – mówił po spotkaniu z Turcją szkoleniowiec Włoszek.
Na siódmym miejscu turniej ukończyły Niemki, które pokonały Serbki 3:1. - Zagraliśmy jakby to był finał mistrzostw świata. Jestem bardzo zadowolony z postawy moich zawodniczek – to był pokaz zespołowości i bardzo dobrej jakości – mówił po spotkaniu trener Niemek, Giovanni Guidetti. Zadowolenia nie kryje także kapitan zespołu, Christiane Furst. - To dobre zakończenie tego turnieju. Zrobiłyśmy to w dobrym stylu, tak więc mamy powody do zadowolenia – mówiła po spotkaniu z Serbkami.
Dla nas najistotniejszą informacją jest zajęcie przez Polki 9. miejsca na tym turnieju. Nasze reprezentantki pokonał bez straty seta ekipę Chin. Pomimo niedosytu, który pozostał, trzeba przyznać, że jest to najlepszy występ polskich zawodniczek od 1974. wtedy to po raz ostatni biało-czerwone zajęły miejsce w pierwszej dziesiątce. - Pokazałyśmy, że potrafimy dobrze grać w siatkówkę i na pewno do domu wracamy w dobrych nastrojach – mówiła po meczu polska przyjmująca, Małgorzata Glinka-Mogentale.
O miejsce 11. walczyły drużyny Holandii oraz Kuby. Bezapelacyjnie lepsze okazały się Holenderki, które pokonały swoje przeciwniczki 3:0. - Dobrze jest zakończyć turniej wygraną. Mam nadzieję, że to doświadczenie przeniesie się na następny sezon. W przyszłości musimy bardziej utrzymywać poziom gry. Tutaj dobrze rozpoczęłyśmy turniej, by w drugiej rundzie przegrać z Tajlandią. W przyszłych turniejach na pewno nie może się nam to przydarzać – komentowała występ Oranje, Manon Flier.
Tak jak podczas każdych mistrzostw świata dekorację wręczenia medali poprzedziło wręczenie nagród dla najlepszych zawodniczek tego turnieju. Największym zaskoczeniem jest nagroda dla najlepszej rozgrywającej, która trafiła w ręce Chinki. Co może dziwić, organizatorzy nie przyznali żadnej nagrody gospodyniom mistrzostw. MVP turnieju została Jekaterina Gamova.
Nagrody indywidualne:
MVP – Jekatierina Gamowa
Najlepiej atakująca – Tatiana Koszelewa
Najlepiej blokująca – Christiane Furst
Najlepiej zagrywająca – Maret Grotheus
Najlepsza libero – Stacy Sykora
Najlepiej przyjmująca – Logan Tom
Najlepiej rozgrywająca Qiuyue Wei
Najlepiej punktująca – Neslihan Darnel