Powalczą o awans do mistrzostw Europy
Od 16 do 18 maja reprezentacja Polski stanie do walki w eliminacjach Mistrzostw Europy 2015. Ich przeciwniczkami w szwajcarskim Lugano będą Łotwa, Ukraina i Szwajcaria. - Mimo że nie są to zawodniczki z europejskiej czołówki, to nie wiadomo do końca jak zagrają one i jak zagramy my - mówi Izabela Bełcik, kapitan Atomu Trefla Sopot.
Bełcik razem z Klaudią Kaczorowską jako dwie zawodniczki Atomu Trefla dostały powołanie do kadry narodowej, która ma wywalczyć dla Polski prawo startu w mistrzostwach Starego Kontynentu. Wszystkie te mecze pierwszej części eliminacji będą z pewnością dużym sprawdzianem dla nowej, przebudowanej kadry Piotra Makowskiego. Czy w starciach z takimi przeciwniczkami Polki powinny zwyciężyć w cuglach?
- Unikałabym takich przewidywań. Mamy bardzo przebudowaną kadrę bez tych największych nazwisk. Są młode, zdolne dziewczyny, które jednak dopiero zaczynają od samego początku udowadniać, na co je stać - wyjaśnia rozgrywająca reprezentacji Polski, a na co dzień siatkarka Atomu. - To nie są zespoły europejskiej czołówki, ale nie wiadomo tak naprawdę jak zagrają one i jak zagramy my.
Przed wyjazdem do Szwajcarii Polki zagrały sparingi z reprezentacją Słowacji. Podczas tych meczów zawodniczki ćwiczyły jednak raczej różne warianty gry, niż walczyły o jak najkorzystniejszy rezultat.
- W zasadzie ciężko powiedzieć, jakimi wynikami zakończyły się te mecze, bo akcje były różnie punktowane i powtarzane. Trenowałyśmy wiele wariantów i podeszłyśmy do tych meczów raczej jak do wspólnych treningów, tak jak i nasze przeciwniczki. Włącznie z tym, że czasem część z nas przechodziła na boisko obok i trenowała inne elementy - wyjaśnia Bełcik.
Rozgrywająca Atomu Trefla na pewno uda się do Szwajcarii i będzie walczyć o punkty wraz z resztą biało-czerwonych. Jak znosi takie natężenie pracy w tym roku?
- Między ligą a reprezentacją miałam 5 dni wolnego i zdążyłam chwilkę odpocząć. Teraz jestem tu, na zgrupowaniu i każdy, kto tu jest, jest tu po to, aby pojechać na eliminacje i w nich walczyć. Początkowo miałyśmy długie treningi po około 2,5 godziny, dzień wolny i czas na odnowę, co drugi dzień także siłownię. Teraz trenujemy dwa razy dziennie po dwie godziny i lada moment wylatujemy do Lugano. Chcemy stamtąd przywieźć jak najkorzystniejsze wyniki - kończy Bełcik.
Polki w piątek o 20:00 zmierzą się na sam początek eliminacji ze Szwajcarkami. Dzień później o 15:00 zagrają z Ukrainkami, a w niedzielę o tej samej godzinie staną naprzeciwko reprezentacji Łotwy.