Potwierdziły dominującą pozycję w Europie
Rosjanki potwierdziły w finałowym spotkaniu swoją dominację w Europie. Rozpędzone Holenderki oraz prawie jedenaście tysięcy kibiców w hali Ahoy w Rotterdamie nie były w stanie zatrzymać ich na drodze do obrony złotego medalu zdobytego dwa lata temu na parkiecie w Berlinie.
Podopieczne trenera Mariczewa jawiły się przez cały turniej jako zespół doskonale operujący blokiem oraz rażący rywala siłą ataku. W dzisiejszym spotkaniu do tego reprtuaru znakomicie zaprezentowały się w obronie oraz kontrataku i w ten sposób rozbiły doskonale funkcjonującą do tej pory defensywę holenderskiej drużyny. Ogromny udział miała w tym libero rosyjskiej drużyny – Anna Małowa, która została uhonorowana nagrodą najlepszej libero turnieju.
- To niesamowite emocje, trudno je wyrazić. Jesteśmy szczęśliwe, przeszłyśmy długą drogę, żeby dojść do tego miejsca. To był ciężki sezon, rozegrałyśmy sporo turniejów, a ten okazał się bardzo udany. Jesteśmy bardzo zadowolone, że wystarczyło nam sił, żeby wygrać. Wielkie dzięki wszystkim, którzy nam kibicowali – podsumowała wzruszona libero rosyjskiej ekipy.
Aktualne mistrzynie Europy znane są również ze swoich walorów w bloku. W dzisiejszym spotkaniu z fantastycznej strony zaprezentowała się również środkowa bloku rosyjskiej drużyny Irina Zariażko. Jej trzy punktowe bloki i liczne wybloki miały wyraźny udział w zwycięstwie odniesionym przez jej drużynę.
- Myślę, że zagrałyśmy bardzo dobrze. Tego oczekiwali od nas działacze, trenerzy. Musze przyznać, że koleżanki z drużyny chciały mi dziś sprawić prezent urodzinowy. No i na dodatek jeszcze ten tytuł najlpepszej blokującej... Zwycięstwo zawsze jest czymś wyjątkowym, w dodatku wygrałyśmy tak ważny turniej. Cieszę się, że zakończyłyśmy reprezentacyjny sezon tak dobrym wynikiem – komentowała Irina Zariażko.
Bezsprzeczną bohaterką spotkania była wybrana MVP mistrzostw Europy Tatiana Koszelewa. Zdobywczyni dziewiętnastu punktów w dzisiejszym spotkaniu zainkasowała po raz kolejny nagrodę dla najbardziej wartościowej zawodniczki mistrzostw Europy. – Jestem taka szczęśliwa, będąc częścia tego zespołu. Mój zespół jest najlepszy w Europie, jeszcze to do mnie chyba nie dociera. Drugi raz z rzędu udało nam się tego dokonać. Dziękuję moim koleżankom z zespołu, trenerowi, ale też wszystkim, którzy przyczynili się do naszego suckesu. Masażystom, scoutom, którzy rozpisali nam doskonale rywalki. Praca z takim zespołem profesjonalistów to przyjemność – komplementowała swój team Koszelewa.