Poniedziałek z TAURON Ligą: #VolleyWrocław – Grot Budowlani Łódź 2:3
Ciekawe starcie we Wrocławiu, łodzianki musiały rzucić wszystko na szalę, by zwyciężyć. Dzięki udanemu pościgowi Grot Budowlani wygrali już ósmy z rzędu mecz ligowy!
Relacja punkt po punkcie: https://www.tauronliga.pl/games/id/1101177.html#pktvspkt
Statystyki meczu: https://www.tauronliga.pl/games/id/1101177.html#stats
Łodzianki przyjechały do Wrocławia w roli faworytek, ich bilans meczów był odwrotny – Grot Budowlani wygrali 7 razy, wrocławianki zaledwie trzy razy schodziły z boiska zwycięskie. Jednak od początku seta wcale nie było widać tej różnicy na boisku. Dopiero w drugiej części seta przyjezdne zaczęły zyskiwać przewagę – po raz kolejny kapitalnie grała Veronica Jones-Perry, która była główną opcją w ataku łodzianek. To dzięki jej postawie Grot wygrał do 21. Trener Błażej Krzyształowicz wystawił w tym meczu skład, w którym zabrakło Zuzanny Góreckiej, a mimo tego młode łodzianki potrafiły wypunktować rywalki.
W drugim secie gospodynie zaczęły poprawiać skuteczność w ataku, szczególnie w pierwszej akcji. Coś, co nie działało dobrze w premierowej odsłonie, powoli udawało się naprawiać. Trener Wojciech Kurczyński zmienił także atakującą, na boisku zameldowała się Małgorzata Jasek. Wrocławianki nie grały może znakomicie, lecz przestały popełniać proste błędy, które z kolei coraz częściej przytrafiały się łodziankom. Sytuacja się odwróciła i #VolleyWrocław wygrał drugą partię do 22. I ta coraz lepsza gra miejscowych przeniosła się na trzeciego seta. Grały bardzo dokładnie, starały się sprytnie kiwać, sporo broniły, a ich rywalki albo męczyły się na siatce lub wyrzucały piłkę poza boisko. Trener Błażej Krzyształowicz szukał nowego impulsu, wprowadził na boisko drugą rozgrywającą Ewelinę Tobiasz. Wynik się ustabilizował, a łodzianki nie mogły dogonić gospodyń na mniej niż dwa, trzy punkty. W samej końcówce Grot Budowlani dogonili na 20:22, lecz bardzo ważny atak skończyła wtedy Jasek. Chwilę później fatalnie wyglądającej kontuzji doznała Paula Słonecka, która do tej pory w tym meczu prezentowała się bardzo dobrze. Zrobiło się po 23, lecz kolejne dwa punkty padły łupem gospodyń, które wyszły na prowadzenie 2-1.
Kontuzjowaną Słonecką zastąpiła była siatkarka łódzkiej drużyny – Anna Bączyńska. Wydawało się, że sytuacja z kontuzją koleżanki może źle wpłynąć na zespół, jednak nic takiego nie miało miejsca. Wrocławianki świetnie broniły i skutecznie blokowały, łodzianki z kolei miały problem z pierwszą akcją. #VolleyWrocław prowadził od początku (13:9, 16:12), w łódzkiej ekipie głównie Jones-Perry była w stanie skutecznie zaatakować. Warto pochwalić także rozgrywającą Weronikę Wołodko, która miała bardzo dużo dobrych pomysłów i dobrych wyborów, komu trzeba w danym momencie posyłać piłkę. Wydawało się, że miejscowe będą bez kłopotów w stanie dowieźć zwycięstwo, lecz kilka prostych błędów sprawiło, że byliśmy świadkami zaciętej końcówki – 20:20 po skutecznym ataku Moniki Fedusio. Później błąd przyjęcia i dotknięcie siatki i przyjezdne objęły dwupunktowe prowadzenie, którego nie oddały już do końca seta.
Niesione wygranym czwartym setem łodzianki kontrolowały przebieg tie-breaka, choć miejscowe poderwały się jeszcze w końcówce i doprowadziły do stanu 9:10, choć przegrywały już 3:8! Ostatecznie jednak łodzianki wygrały ósmy kolejny mecz ligowy! Brawa należą się jednak także wrocławiankom, które zdobyły ligowy punkt i przede wszystkim pokazały się z dobrej, walecznej strony.
MVP meczu: (Grot Budowlani Łódź).
Powrót do listy