Poniedziałek z TAURON Ligą: Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz - #VolleyWrocław 3:2
Dla ekipy Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz mogła to być ostatnia szansa, by powalczyć jeszcze o miejsce w fazie play-off #TAURON Ligi. Bydgoszczanki pokonały #VolleyWrocław 3:2, a nagrodę dla najlepszej zawodniczki trafiła do Marty Ziółkowskiej, zawodniczki Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz.
W pierwszym secie nic nie wskazywało na to, że bydgoszczanki mogą mieć kłopoty z odniesieniem zwycięstwa. Od początku do końca wyraźnie prowadziły i pewnie zwyciężyły 25:18. W zespole z Wrocławia zawodziła jedna z liderek drużyny Izabella Rapacz, która w pierwszej partii skończyła jeden z dwunastu ataków. Ale już początek drugiej partii ostudził głowy bydgoskiego zespołu, bo ledwie mecz się zaczął, a #VolleyWrocław prowadził już... 5:0. Przeciętnie grający bydgoski zespół próbował gonić, zbliżył się nawet na dwa punkty (9:11), ale na tym koniec. Wrocławski zespół pewnie dopełnil dzieła i wygrywając 25:19 wyrównał stan meczu.
Trener Piotr Matela denerwował się z powodu słabej gry Polskich Przetworów Pałacu w drugim secie, ale początek trzeciego mógł go zadowolić, bo bydgoszczanki narzuciły swój styl gry i prowadziły 10:5. Wrocławianki stopniowo odrabiały straty i choć to gospodynie prowadziły przez całego seta to jednak one pierwsze stanęły przed szansą na wygraną. Przy prowadzeniu wrocławskiego zespołu 24:23 w ataku pomyliła się Regiane Bidias i #VolleyWrocław wyszedł na prowadzenie.
Dokładnie takie same chwile, jak bydgoszczanki w trzeciej partii, zespół Dawida Murka przeżył w czwartej. Tu też doszło do emocjonującej końcówki, tu też przy piłce setowej dla Pałacu #VolleyWrocław miał piłkę w górze i Anna Bączyńska, tak jak dwadzieścia kilka minut wcześniej Bidias, uderzyła w aut. A w trakcie tej partii wrocławianki miały szanse, by powalczyć o hali Łuczniczka o trzy punkty. O wygranej musiał zatem zdecydować te-break.
I w nim już zdecydowanie lepszy był zespół gospodyń, który od samego początku pokazywał większą pewność siebie i pewnie też chłodniejszą głowę. Zespół Mateli wyszedł na prowadzenie 5:1 i narzucił swój styl gry. Kapitalnie zagrywała Ewelina Żurowska, po której asie drużyny zamieniały się stronami boiska, a na tablicy wyników widniał rezultat 8:2. Bydgoski zespół bez problemów dokończył tego seta, wygrywając 15:6 i dopisując do swojego dorobku dwa punkty.
Relację punkt po punkcie oraz statystyki z tego spotkania można znaleźć tutaj.
Powrót do listy