Poniedziałek z TAURON Ligą: ENERGA MKS Kalisz - Grupa Azoty Chemik Police 2:3
Walcząca o awans do strefy play-off TAURON Ligi siarkarki Energi MKS Kalisz przegrały z Grupą Azoty Chemikiem Police 2:3. Nagrodę dla najlepszej zawodniczki meczu odebrała z rąk komisarza TAURON Ligi Jovana Brakocević.
W pierwszej rundzie policzanki wygrały we własnej hali 3:1, a spotkanie było dla obu ekip ostatnim w 2020 roku, bo odbyło się 29 grudnia. Zespół Energi MKS był wtedy - przynajmniej teoretycznie - silniejszy, bo dziś musi radzić już sobie bez Weroniki Centki. Z kolei policzanki, po słabym początku rozgrywek, powoli się rozpędzają.
I tak było przed meczem, ale przecież gdybyśmy zawsze wierzyli w teoretyczne szanse na zwycięstwo to sport byłby nudny. No więc ten rozpędzający się Chemik i ten osłabiony MKS rozpoczęły mecz od wyniku... 7:0 dla miejscowych. Policzanki popełniały sporo błędów, niespecjalnie przeszkadzając kaiszankom w nakręceniu swojej gry. W ciągu seta zespół Chemika kilka razy zbliżył się do gospodyń, ale nie zdołał na poważnie im zagrozić.
Gdy w drugiej partii od początku gra była wyrównana wydawało się, że policzanki opanowały sytuację i za chwilę uciekną rywalkom. Tak się stało, ale z jednym zastrzeżeniem - tio nie Chemik uciekał, to Chemikowi uciekli. Po bloku Zuzanny Szperlak na Idze Wasilewskiej gospodynie wygrywały 19:14. Dla policzanek to był ostatni moment, by jeszcze w tym secie powalczyć. Do remisu 20:20 doprowadziła Natalia Mędrzyk, a po asie Wasilewskiej było nawet 22:20 dla policzanek. Problem w tym, że to był przedostatni punkt Chemika w tym secie. Poza tym do końca punktowały już tylko kaliszanki, głównie Monika Gałkowska.
I dopiero trzeci set, wygrany przez Grupę Azoty Chemika 25:18, wyglądał tak, jak możnaby przewidywać przed rozpoczęciem tego spotkania. Policzanki, w nieco zmienionym składzie, niż rozpoczynały mecz, od początku do końca tej partii były zespołem dużo lepszym. A do równej gry wróciliśmy w secie czwartym. Wprawdzie Chemik prowadził nawet 11:7, ale po bloku na Wasilewskiej było tylko 15:14. W końcówce kaliszanki wygrywały jeszcze 22:21, ale do końca tej partii punkty zdobyły już tylko przyjezdne.
O wygranej musiał więc zdecydować tie-break i w nim już lepsze były policzanki, choć do połowy drużyna Energi MKS naprawdę bardzo dzielnie walczyła. Ten bardzo długi i ciekawy mecz skończył sześć minut po godz. 23 skuteczny atak najlepszej na boisku Jovany Brakocević.
Statystyki oraz relację z tego meczu punkt po punkcie można przeczytać tutaj.
Powrót do listy