Poniedziałek z TAURON Ligą: BKS Stal Bielsko-Biała - Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz 3:2
BKS Stal Bielsko-Biała wygrał z Polskimi Przetworami Pałac Bydgoszcz 3:2 (18:25, 25:22, 28:26, 16:25, 18:16) w 3. kolejce TAURON Ligi. Statuetkę MVP otrzymała Magdalena Janiuk.
BKS Stal Bielsko-Biała był jedynym zespołem TAURON Ligi, który w dwóch pierwszych kolejkach nie stracił ani jednego seta. W poniedziałek podopieczne Bartłomieja Piekarczyka musiały stoczyć pięć setów, aby odnieść zwycięstwo nad ekipą z Bydgoszczy.
Początek premierowej odsłony był nerwowy w wykonaniu zespołów. Sporo błędów w przyjęciu i ataku po obu stronach siatki sprawiało, że gra mocno falowała – raz jedna drużyna zdobywała niewielką przewagę, raz druga. Najpierw bielszczanki prowadziły 7:5, po kolejnych akcjach bydgoszczanki 11:8. I to podopieczne Piotra Mateli pierwsze uspokoiły grę, lepiej zaczęły przyjmować i atakować. Dobrze na siatce spisywały się Ewelina Żurowska i Alexandra Dascalu, punkty zagrywką dołożyła Magdalena Mazurek i przewaga nad gospodyniami wynosiła trzy, cztery oczka 18:14. Bielszczanki próbowały walczyć, ale nie potrafiły zniwelować strat. Ich własne błędy w ataku oraz bloku sprawiły, że przewaga rosła 22:16. Ostatecznie bydgoszczanki wygrały partię 25:18.
Na drugą odsłonę bielszczanki wyszły mocno zmotywowane i szybko objęły prowadzenie 9:4. Spora w tym „zasługa” rywalek, które myliły się w ataku i dostarczały gospodyniom darmowe punkty. Po chwili niemocy, zawodniczki Piotra Mateli zaczęły odrabiać straty 13:11, jednak nie utrzymały koncentracji. Wydawało się, że gospodynie powoli zaczęły przejmować kontrolę na boisku – kolejne punkty zdobywały Gabriela Orvosova, Magdalena Janiuk i Aleksandra Kazała i na tablicy wyników było już 18:11. Wtedy to przyjezdne odrobiły część strat 19:15 i o czas poprosił trener BKS-u. Po powrocie na boisko bydgoszczanki dalej goniły wynik i zniwelowały straty do jednego oczka 21:20. Atak Dominiki Witowskiej i blok Weroniki Szlagowskiej dały bezpieczną przewagę gospodyniom nad rywalkami 23:20. Choć przyjezdne odrobiły dwa punkty, to w kolejnych akcjach górą ponownie były zawodniczki Bartłomieja Piekarczyka i wygrały partię 25:22.
Trzecią partię lepiej rozpoczęły bydgoszczanki 5:3. Tę niewielką przewagę szybko straciły 5:7, a po kolejnych akcjach ponownie prowadziły 9:7, po chwili znowu przegrywały 10:12. Dopiero w połowie partii, po ataku Aleksandry Kazały i bloku Gabrieli Orvosovej, gospodynie zdobyły trzy oczka przewagi 16:13. Podopieczne Piotra Mateli mozolnie odrobiały straty i doprowadziły do remisu 21:21. Przez moment trwała walka punkt za punkt 24:24, a set grany na przewagi zakończył się zwycięstwem gospodyń 28:26.
Partia numer cztery to wyrównana walka do stanu 7:7. W kolejnych akcjach błędy gospodyń oraz udane akcje na siatce głównie Eweliny Żurowskiej i Marty Ziółkowskiej dały prowadzenie bydgoszczankom 14:7. W połowie partii podopieczne Piotra Metali miały osiem punktów przewagi nad gospodyniami 17:9. Tak wysokiej przewagi gospodynie nie potrafiły zniwelować 21:13, a bydgoszczanki dalej punktowały, wygrywając partię 25:16.
Pierwsze punkty w tie-breaku zdobyły bydgoszczanki 2:0, jednak gospodynie szybko wyrównały wynik 3:3 i w kolejnych akcjach, po atakach Weroniki Szlagowskiej i Magdaleny Janiuk, wyszły na prowadzenie 8:5. Po zmianie stron przyjezdne odrobiły straty 8:8. Jak to już wielokrotnie w tym spotkaniu było, tak i teraz zawodniczki obu drużyn zacięcie walczyły o każdą piłkę 10:10, 14:14. W końcowej fazie seta, granej na przewagi, lepsze okazały się bielszczanki, które wygrały partię 18:16.
Statystyki meczu: https://www.tauronliga.pl/games/id/1101205.html#stats
Relacja punkt po punkcie: https://www.tauronliga.pl/games/id/1101205.html#pktvspkt