Polski Cukier Muszynianka wygrał horror w Dąbrowie Górniczej
Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza przegrał z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna 2:3 (21:25, 25:19, 25:19, 18:25, 12:15) w meczu 20. kolejki ORLEN Ligi. MVP Ivana Plchotova.
Mecz rozpoczął się od dwupunktowego prowadzenia przyjezdnych, które po kilku kolejnych akcjach zostało powiększone do trzech oczek (6:3). Dąbrowianki na pierwszej przerwie technicznej przegrywały 8:5, lecz były blisko zmniejszenia tej straty przy stanie 6:4, gdy sędziowie zauważyli blok siatkarek MKS-u, którego nie było. Zaraz po przerwie atak Karoliny Różyckiej i błąd Dominiki Sobolskiej powiększyły prowadzenie Muszyny do pięciu oczek (10:5). Przyjezdne konsekwentnie odrzucały podopieczne trenera Serramalery od siatki dzięki swojej zagrywce i to pozwalało im utrzymywać swoją przewagę (16:11). Dąbrowianki, za wyjątkiem Asi Szczurek były bardzo nieskuteczne, co skrzętnie wykorzystywały w kontrach ich rywalki. Przy stanie 21:15 na zagrywkę weszła Dominika Sobolska i dzięki jej serwisom oraz atakom doświadczonej przyjmującej MKS zmniejszył stratę do jednego oczka, co zmusiło trenera Serwińskiego do wzięcia przerwy dla swojej drużyny (21:20). Po przerwie serię Taurona Banimexu przełamała Katie Carter. Ta sama zawodniczka zdobyła punkt również przy stanie 24:21, co dało muszyniankom piłkę setową, która została wykorzystana po dotknięciu siatki przez dąbrowianki w kolejnej akcji.
Drugi set miał identyczny początek, jak ten pierwszy – dwoma punktami prowadziła Muszyna, co jednak dąbrowianki szybko zmieniły m.in. po bloku Katarzyny Koniecznej (2:2). Remis nie utrzymał się długo, ponieważ po kilku akcjach muszynianki prowadziły już trzema oczkami (6:3). Na pierwszej przerwie technicznej podopieczne Bogdana Serwińskiego wygrywały 8:4. Tuż po przerwie, dąbrowianki wróciły do gry i zdobyły pięć kolejnych punktów, z czego dwa to bloki Dominiki Sobolskiej (9:8). Chwilę później po atakach Tamary Kaliszuk i Katarzyny Koniecznej oraz dwóch błędach w ataku Katie Carter siatkarki Taurona Banimexu prowadziły czterema punktami (13:9). Na drugiej przerwie przewaga dąbrowianek wynosiła trzy oczka (16:13). Tuż po niej asem serwisowym popisała się Dominika Sobolska. Siatkarki z Dąbrowy Górniczej bazując na swojej pięciopunktowe przewadze odzyskały płynność gry i wykorzystywały wszystkie nadarzające się okazje (21:16). Po asie serwisowym Tamary Kaliszuk dąbrowianki miały piłkę setową, która została wykorzystana przez Katarzynę Konieczną (25:19).
Początek trzeciej partii był wyrównany. Pierwsze dwupunktowe prowadzenie zdobyły przyjezdne (4:2). Dąbrowianki wyrównały, a potem wyszły na prowadzenie po zdobyciu dwóch punktów przez Tamarę Kaliszuk (6:5). Na przerwę techniczną po doskonałym serwisie Leny Dziękiewicz siatkarki MKS-u schodziły prowadząc 8:6. Niedługo potem gospodynie powiększyły swoją przewagę po atakach Joanny Staniuchy-Szczurek, Tamary Kaliszuk, czy bloku Dominiki Sobolskiej (13:9). Na drugiej przerwie technicznej dąbrowianki prowadziły już 16:11. Po przerwie punkt blokiem zdobyła Lena Dziękiewicz, a kolejny po ataku z piłki przechodzącej Ozge Cemberci i przewaga MKS-u sięgnęła aż siedmiu oczek (18:11). Podopieczne Juana Manuela Serramalery utrzymywały skuteczność, którą znalazły w poprzednim secie i konsekwentnie punktowały rywalki. Przy stanie 23:16 pięknym atakiem ze środka popisała się Dominika Sobolska i MKS miał pierwszą piłkę setową. Jej jednak siatkarki Taurona Banimexu nie wykorzystały. Ta sztuka udała im się dopiero za czwartym podejściem po ataku Dominiki Sobolskiej (25:19).
Czwarta partia rozpoczęła się od prowadzenia gości 3:1. Jednakże po chwili to dąbrowianki prowadziły i to dodatkowo dwoma oczkami (6:4). Tę przewagę MKS utrzymał do pierwszej przerwy technicznej (8:6). Podopieczne Bogdana Serwińskiego nie zamierzały się poddać i w ciągu kilku akcji odrobiły straty przy serwisie Natalii Kurnikowskiej, w związku z czym wyszły na prowadzenie (13:10). Na drugiej przerwie technicznej Polski Cukier prowadził 16:12. W zespole z Dąbrowy Górniczej ponownie pojawiły się problemy z przyjęciem, na co trener Serramalera zareagował wprowadzeniem Katarzyny Urban. Przyjezdne kontrolowały jednak wydarzenia na boisku i utrzymywały czteropunktową przewagę (19:15). Pomogły w tym zmiany Bogdana Serwińskiego – Kinga Hatala i Karolina Ciaszkiewicz-Lach. Przy stanie 24:17 po ataku Ivany Plchotovej Muszyna miała piłkę setową, którą wykorzystała Katie Carter i tym samym doprowadziła do tie-break'a.
Pierwszy punkt tie-break'a zdobyła Dominika Sobolska. W kolejnych akcjach gra była niezwykle wyrównana i toczyła się punkt za punkt. Dwupunktową przewagę pierwsze wypracowały przyjezdne po asie serwisowym Karoliny Ciaszkiewicz-Lach (5:3). Muszynianki złapały wiatr w żagle i przy serwisie swojej kapitan zdobywały kolejne punkty (7:3). Na przerwie technicznej podopieczne trenera Serwińskiego prowadziły 8:5. Tuż po niej skutecznym atakiem popisała się Tamara Kaliszuk, a potem błąd popełniła Natalia Kurnikowska i dzięki temu MKS zmniejszył stratę do jednego oczka (8:7). Sytuacja zmieniła się jednak po chwili, jak w kalejdoskopie, ponieważ po kilku niewykorzystanych okazjach przez siatkarki z Dąbrowy Górniczej Polski Cukier ponownie prowadził kilkoma punktami (11:7). Po chwili sytuacja ponownie uległa zmianie i wróciliśmy do jednego punktu różnicy m.in. po asie Tamary Kaliszuk (11:10). Przy stanie 13:12 dla gości błąd zagrywki zrobiła Katarzyna Konieczna i Polski Cukier miał pierwszą piłkę meczową. Przyjezdne wykorzystały ją po bloku na Tamarze Kaliszuk i wygrały cały mecz 3:2.
W dzisiejszym meczu siatkarki z Dąbrowy Górniczej grały bardzo nierówno, podobnie, jak ich rywalki. To jednak muszynianki wykazały więcej spokoju w tie-break'u i dzięki temu udało im się wygrać to spotkanie. Teraz przed dąbrowiankami tydzień spokojnego treningu i dopiero w przyszły poniedziałek zmierzą się na wyjeździe z Budowlanymi Łódź (23.02 – 18:00).