Polska - Słowenia 4:1 w trzecim sparingu
Polska wygrała 4:1 (27:25, 25:19, 14:25, 25:18, 25:18) z reprezentacją Słowenii w ostatnim meczu kontrolnym w Nowym Dworze Mazowieckim. Jackowi Nawrockiemu udało się sprawdzić nowe zawodniczki, które zaprezentowały się dobrze. W poniedziałek reprezentacja Polski wyruszy do Czech, gdzie zmierzą się w dwóch oficjalnych spotkaniach z tamtejszą kadrą narodową.
W trzecim starciu Polski i Słowenii w Nowym Dworze Mazowieckim trenerzy obu zespołów umówili się na pięć setów granych do 25. We wszystkich partiach nie brakowało emocji.
Spotkanie Polki rozpoczęły innowacyjnym składem, choć nie zabrakło też liderek zespołu - Malwiny Smarzek, Agnieszki Kąkolewskiej i Martyny Grajber. Siatkarskie szlify na parkiecie zdobywały: Julia Nowacka, która z dużym spokojem dysponowała piłki do swoich koleżanek; Maria Stenzel, ofiarnie grająca w obronie, a także Magdalena Damaske i Małgorzata Jasek, sprawdzana w roli środkowej. Set na początku miał wyrównany przebieg, a wraz z upływem czasu Polki czuły się coraz pewniej i budowały swoją przewagę. Wynik 16:12 i 21:17 dawał im komfort konstruowania akcji, a spora różnica punktowa pozwalała czuć się bezpieczniej. Perspektywa końca seta i korzystna sytuacja, trochę uśpiły biało-czerwone, które straciły czujność w obronie w następstwie czego przewaga zaczęła topnieć. Marazm polskich siatkarek szczególnie irytował Jacka Nawrockiego, który nie mógł znieść bezczynnego czekania na piłkę. Kilka ostrzejszych słów pozwoliło naszemu zespołowi wrócić do gry i wygrać na przewagi.
W drugim secie Polki nie miały problemów z utratą koncentracji, co pozwoliło im kontrolować przebieg odsłony. Biało-czerwone dodatkowo wystrzegały się własnych błędów, na przestrzeni dwóch setów, oddając rywalkom osiem punktów przy szesnastu podarowanych przez Słowenki. W drugiej partii podopieczne Jacka Nawrockiego poprawiły dodatkowo skuteczność w ataku (43-procent), co przy słabiej grających w tym elemencie przeciwniczkach zrobiło sporą różnicę. Dobre statystyki utrzymała Małgorzata Jasek, która skończyła 75-procent piłek. Solidną pracę w bloku wykonywała z kolei Magdalena Damaske (3 punkty). Sprawnie funkcjonujący kolektyw, pozwolił biało-czerwonym wygrać tę odsłonę 25:19.
Trzecia partia od początku wyglądała źle. Biało-czerwone miały problemy ze skończeniem akcji, a ich gra w ataku oscylowała w granicach 30-procent. Sześć punktowych bloków napędziło Słowenki, a ich żywe reakcje na wygrane akcje destabilizowały gospodynie. Brak spełnionych bloków po polskiej stronie, pozwalał rywalkom czuć się jeszcze pewniej i kroczyć w stronę zwycięstwa w secie. Wynik 8:21 nie pozwolił Jackowi Nawrockiemu milczeć, dlatego polski szkoleniowiec cierpliwie, choć długo tłumaczył swoim zawodniczkom w czym leży problem. Nauka trenera pozwoliła biało-czerwonym nieco się zaktywizować, jednak strata była już na tyle duża, że ciężko było tu nawet myśleć o zwycięstwie w tej odsłonie. Ostatecznie Polki uległy 14:25.
Czwarty set był najlepszym pod względem skuteczności ataku, a nasze siatkarki zanotowały w nim 50-procent skończonych piłek. Najlepiej punktującą w polskim zespole była Malwina Smarzek, która po czterech partiach miała na swoim koncie 24 punkty. Szansę do gry w tej odsłonie otrzymała Justyna Łukasik, która zastąpiła Małgorzatę Jasek. Tę część meczu Polki zagrały dobrze, co pozowoliło im zwiększyć swoje prowadzenie w meczu.
Ostatni zaplanowany set ułożył się po myśli Polek. Na parkiecie wciąż została Justyna Łukasik, która poprawiła swoją skuteczność. W tej partii na boisku zamledowały się też od początku Julia Twardowska i Natalia Murek. Wprowadzone do gry zawodniczki zaprezenotwały się bardzo dobrze i zupełnie nie odebrały jakości poprzednim partiom, granym przez czołowe reprezentantki Polski. Postawa zmienniczek mogła cieszyć, tym bardziej, że prawie w każdym elemencie udało się zagrać bez zastrzeżeń. Polki zanotowały dwa punktowe bloki, a także zdobyły dwa bezpośrednie punkty w polu serwisowym, popełniając w zagrywce tylko jeden błąd. Troszkę gorzej wyglądała jedynie gra w przyjęciu, jednak mimo to biało-czerwone nie miały problemów z wyprowadzaniem skutecznych ataków. Dobra dyspozycja pozwoliła naszym siatkarkom wygrać spotkanie 4:1.
Polska: Nowicka, Kąkolewska, Grajber, Smarzek, Damaske, Jasek, Stenzel (L) - Łukasik J., Łukasik M., Murek, Twardowska, Wołodko, Łysiak (L)
Słowenia: Mori, Grudina, Vovk, Mlakar, Sobocan, Planinsec, Pahor (L) - Zvodc Sporer, Blazic, Najdic, Bracko, Mikl (L)