Polska - Niemcy 2:3 towarzysko w Gliwicach
Polska przegrała z Niemcami 2:3 (25:19, 25:20, 25:27, 19:25, 14:16) w towarzyskim spotkaniu w Gliwicach. Był to debiut dla nowego selekcjonera reprezentacji Stefano Lavariniego. Drugie spotkanie tych drużyn odbędzie się jutro w Nysie (początek 18:30).
Niemiecką ekipę poprowadził po raz pierwszy Vital Heynen (asystenci Paweł Woicki, Robert Kaźmierczak), który w przeszłości osiągnął wiele sukcesów z drużyną mężczyzn Polski, zdobywając m.in. złoty medal mistrzostw świata w 2018 roku. Trenował również męską reprezentację naszych zachodnich sąsiadów. W Gliwicach zabrakło Magdaleny Stysiak. Po powrocie z Włoch zmaga się ona z urazem kolana. Oprócz 21-letniej atakującej z Niemkami nie zagrała Malwina Smarzek oraz Marlena Kowalewska.
Polski zespół pewnie wygrał pierwszego seta. Gospodynie zaprezentowały się z jak najlepszej strony. Katarzyna Wenerska mądrze prowadziła grę. Świetnie spisywała się Olivia Różański, która skończyła siedem piłek na dziesięć które otrzymała. Dobrze polski zespół prezentował w przyjęciu, mając 65 procent.
Na początku drugiej partii przy zagrywce Katarzyna Wenerska nasze siatkarki wyszły na trzypunktowe prowadzenie. Agnieszka Kąkolewska dołożyła asa serwisowego i było 6:2. Niemki dzięki dobrej grze blokiem Anastasii Cekulaev odrobiły część strat doprowadzając do wyniku 10:8. Polki minimalny dystans utrzymywały do momentu, kiedy pod siatką blokiem zaczęła straszyć Agnieszka Kąkolewska. Po jej jednym bezpośrednim punkcie, ataku z przechodzącej i świetnym wybloku zakończonym kontratakiem Olivii Różański było 20:15. Polki pewnie doprowadziły do ostatniej akcji zakończonej udanym atakiem z przesuniętej krótkiej Kamilii Witkowskiej.
W przerwie trener Heynen zdecydował o dwóch zmianach w wyjściowej szóstce i te decyzje wydawały się słuszne, bo Niemki objęły minimalne prowadzenie. Na przerwie technicznej prowadziły 10:12, a po powrocie na boisko asa zaserwowała Hanna Orthmann. Niemiecka przyjmująca opuściła zagrywkę przy wyniku 10:15, w tym czasie za Olivię Różański weszła na boisko Martyna Czyrniańska, a Agnieszkę Kąkolewska zastąpiła Klaudia Alagierska. Polki odrobiły straty, a po asie Zuzanny Góreckiej wyszły na prowadzenie 19:18. Niestety naszym siatkarkom nie udało się zakończyć meczu. Niemki wykorzystały trzecią piłkę setową.
Trener Stefano Lavarini wysłał na boisko nieco zmienioną szóstkę, z Annż Stencel na środku i Weroniką Sobiczewską po przekątnej z rozgrywającą. Niemki utrzymały dobry rytm gry, szczególnie w bloku i wyszły na prowadzenie 3:8. Nasze siatkarki cierpliwie odrabiały straty nękając przeciwniczki trudną zagrywką. Niestety skuteczność w kontratakach nie była mocną stroną Polek, które zaprzepaściły kilka szans na odzyskanie prowadzenia. Niemki wykorzystały swoje okazje i doprowadziły do tie-breaka.
Piąty set był wyrównany, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Publiczność w Arenie Gliwice oglądała wiele długich akcji i widowiskowych obron. Polki wyszły na prowadzenie 10:6 w ustawieniu z Alicją Grabką na zagrywce, i świetnie blokującą linią: Kąkolewska, Czyrniańska, Różański. Po wejściu do pierwszej linii blok dołożyła Zuzanna Górecjka, a po chwili jeszcze jeden atak Niemki zatrzymała Martyna Czyrniańska. Polki prowadziły 14:9 i gdy wydawało się, że jest po meczu przeciwniczki zdobyły siedem punktów z rzędu i wygrały mecz. W środę o 18.30 w Nysie rozegrany zostanie rewanż.
Polska: Agnieszka Kąkolewska, Kamila Witkowska, Olivia Różański, Zuzanna Górecka, Weronika Szlagowska, Katarzyna Wenerska, Maria Stenzel (L) oraz Martyna Czyrniańska, Klaudia Alagierska, Alicja Grabka, Weronika Sobiczewska, Anna Stencel, Justyna Łysiak (L), Monika Fedusio. Trener: Stefano Lavarini
Niemcy: Pia Kastner, Hanna Orthmann, Anastasia Cekulaev, Lena Stigrot, Jennifer Janiska, Marie Scholzel, Anna Pogany (L) oraz Lina Alsmeier, Corina Glaab, Camila Weitzel. Trener: Vital Heynen