Polska - Czechy 3:1 w sparingu
Reprezentacja Polski pokonała Czechy 3:1 (27:25, 25:21, 25:19, 19:25) w towarzyskim meczu. To kolejny etap przygotowań biało-czerwonych do Volley Masters w Montreux.
Drużyny zagrały mecz do trzech wygranych setów, a trenerzy umówili się także na jedną dodatkową partię. W pierwszych trzech odsłonach Polki zagrały bardzo dobrze, dzięki czemu były pewne zwycięstwa w meczu. Czwarty, dodatkowy set miał charakter szkoleniowy, a podopieczne Jacka Nawrockiego sprawdziły się w innym ustawieniu.
Partia inauguracyjna miała bardzo emocjonujący przebieg, a biało-czerwone wygrały ją ostatecznie na przewagi. Trener Nawrocki desygnował do gry Julię Nowicką, Agnieszkę Kąkolewską i Justynę Łukasik, a także Martynę Grajber i Natalię Murek. Na ataku tradycyjnie wystąpiła Malwina Smarzek, a piłki koleżankom dogrywała Maria Stenzel. Mimo trudności w przyjęciu Polkom udało się wypracować atak na poziomie blisko 40-procent, co dorównywało poziomowi prezentowanemu przez Czeszki. Ogromnym walorem w tej partii okazał się skuteczny blok, a siedem punktów zdobytych w tym elemencie zrobiło różnicę w najbardziej nerwowych momentach.
Drugi set wyglądał jeszcze lepiej. W mecz ewidentnie weszła Malwina Smarzek, która w poprzedniej odsłonie miała problemy z kończeniem akcji. W tej części spotkania polska atakująca skończyła 55-procent piłek, co przyniosło potrzebną stabilizację w ofensywie. Nawet jeśli problemy w ataku przytrafiły się naszym przyjmującym, to Julia Nowicka mogła swobodnie rozdzielać piłki między Smarzek, a dobrze grające środkowe. Świetne zmiany robiła też Martyna Łukasik, która po dwóch setach miała na swoim koncie pięć z sześciu skończonych akcji. Dobrze pracowała też zagrywka biało-czerwonych, która skutecznie odrzucała rywalki od siatki i dawała bezpośrednie punkty. Dobra gra przyniosła efekt i to nasze siatkarki cieszyły się z kolejnej partii zapisanej na ich koncie.
Trzecia odsłona ponownie ułożyła się po myśli Polek. Dobrą jakość gry utrzymała Malwina Smarzek, a Martyna Łukasik dalej świetnie sprawdziła się w roli zmienniczki, zwiększając swoje statystyki do 88-procent! Swoje robił też polski blok, który przy zmiennie działającym tym elemencie po stronie czeskiej, dawał naszym siatkarkom dodatkowe atuty. Swoje zrobiła też wypracowana już na samym początku przewaga punktowa (8:4), którą udało się utrzymać przez praktycznie cały set (21:17). Końcówka partii w zupełności należała do Polek, które przypieczętowały zwycięstwo w spotkaniu.
Dodatkowy set miał charakter szkoleniowy. Trener Nawrocki wprowadził na parkiet młode zawodniczki, dając im czas na ogranie się. Tak więc na parkiecie mogliśmy oglądać Klaudię Alagierską, Magdalenę Damaskę i Julię Twardowską. Na boisku pozostała Maria Stenzel i Justyna Łukasik. Z kolei druga z sióstr Łukasik – Martyna otrzymała szansę gry w pełnym wymiarze. Gra przez cały set wydała się trochę zestresować młodą atakującą, która tę część meczu zagrała troszkę słabiej. Trzeba jednak oddać jej, że w roli zmienniczki spisała się znakomicie, dzięki czemu ma spory udział w końcowym wyniku spotkania. W ostatniej partii pierwszego sparingu, średnia wieku po stronie polskiej wynosiła niewiele ponad 21 lat. Mimo przegranej w ostatniej partii nasze młode siatkarki zagrały naprawdę dobrze.
Polska: Nowicka, Kąkolewska, Łukasik J., Grajber, Smarzek, Murek, Stenzel (L) oraz Alagierska, Łukasik M., Damaske, Twardowska, Łysiak, Wołodko
Czechy: Kossanyiova, Struskova, Havelkova, Smidova, Toufarova, Holaskova, Dostalova (L), Chevalierova (L) oraz Kopacova, Purchartova, Kohoutova, Valkova, Mlejnkova, Svobodova, Orvosova,