Polska - Czechy 3:1 w drugim sparingu
Polki wygrały z Czeszkami 3:1 (16:25, 26:24, 25:14, 25:19) w drugim meczu towarzyskim na terenie rywalek. Po dwóch dniach biało-czerwone siatkarki mają na swoim koncie dwa zwycięstwa.
Drugi mecz Jacek Nawrocki rozpoczął innym składem. W miejsce Malwiny Smarzek pojawiła się, dająca wczoraj świetne zmiany, Martyna Łukasik, a za Natalię Murek w wyjściowej szóstce znalazła się Magdalena Damaske. Na drugą środkową Jacek Nawrocki desygnował Klaudię Alagierską. Na rozegraniu wciąż pozostała Julia Nowicka, na środku zameldowała się Agnieszka Kąkolewska, natomiast na przyjęciu sprawdzała się Martyna Grajber, a na libero - Maria Stenzel.
Partia inaugurująca nie wyglądała najlepiej w wykonaniu biało-czerwonych. Nasze siatkarki miały problem z kończeniem ataków, co przy grających na blisko 50-procentowej skuteczności w ofensywie Czeszkach zrobiło różnicę. Dodatkowo gospodynie dołożyły dwie punktowe zagrywki i cztery spełnione bloki, co jeszcze bardziej poprawiło obraz ich gry. Cieszyć może jednak fakt, że trener Naworocki miał okazję sprawdzić w grze pod presją nowe zawodniczki, bo to stanowi przecież podstawę meczów kontrolnych.
Drugi set Polki rozpoczęły w tym samym składzie, co odsłonę otwierającą. W tej części meczu dał o sobie znać skuteczny polski blok, który przyniósł naszej drużynie cztery punkty. Mimo, że ten element cały czas dobrze pracował po czeskiej stronie boiska, to dobrą prognozą na kolejne partie była czujność i „czucie” rywalek przez biało-czerwone blokujące. Sporym argumentem była też kąśliwa zagrywka naszych środkowych, które zaczęły zdobywać bezpośrednie punkty w polu serwisowym. Gospodynie nie dawały jednak za wygraną i także przez cały czas poprawiały swoje statystyki w zagrywce. Mimo, że mecz miał charakter towarzyski, widać było, że Jackowi Nawrockiemu zależy na dobrym wyniku, bowiem w najważniejszych momentach korzystał z pomocy Malwiny Smarzek. Polska atakująca nie zawiodła i pomogła naszym siatkarkom wygrać tę część meczu na przewagi.
Trzecia odsłona przyniosła zachwianie dyspozycji gospodyń, które zaczęły popełniać więcej błędów i przestały razić swoimi serwisami. Dodatkowo nasze siatkarki kontrolowały własną grę i w całej partii podarowały swoim przeciwniczkom zaledwie trzy punkty. Bardzo dobrze spisywała się Martyna Grajber, która atakowała z 60-procentową skutecznością. Cały czas swoje robił dobry blok biało-czerwonych, który dodawał naszym siatkarkom kolejnych argumentów. Dobra gra i kolektyw, pozwoliły na zapisanie tego seta na swoim koncie i objęcie prowadzenia w meczu.
Ostatni set miał tak naprawdę dwóch bohaterów – blok i Martynę Grajber. Przyjmująca wzięła na swoje barki całą grę ofensywną naszego zespołu stając się jego naturalną liderką. Natomiast wspaniała gra w bloku, która przyniosła aż siedem punktów przy zaledwie jednym „oczku” Czeszek, solidnie nadszarpnęła jakość ataku gospodyń i odebrała im pewność siebie. Mimo, że czeska ofensywa i tak spisywała się dobrze, to w zderzeniu z „polską ścianą” musiała ustąpić. Ostatecznie to nasze zawodniczki cieszyły się ze zwycięstwa w spotkaniu 3:1.
Polska: Nowicka, Alagierska, Kąkolewska, Łukasik M., Grajber, Damaske, Stenzel (L) oraz Bociek, Smarzek, Twardowska, Łysiak, Wołodko
Czechy: Kossanyiova, Purchartova, Valkova, Mlejnkova, Struskova, Orvosova, Chevalierova (L) oraz Kopacova, Kohoutova, Smidova, Toufarova, Svobodova, Holaskova, Dostalova (L)