Polki bez awansu do turnieju głównego
Dzisiaj na boiskach plażowych nad jeziorem Szeląg Mały rozegrano kwalifikacje do turnieju głównego zawodów z cyklu Mazury ORLEN Grand Slam 2012. Wystąpiły w nich aż cztery polskie pary. Niestety, żadnej z nich nie udało się zakwalifikować do gier jutrzejszych.
Pierwsze na piasek w Starych Jabłonkach wybiegły Martyna Wardak i Joanna Wiatr, które przy niesprzyjających warunkach pogodowych rozegrały swój mecz na korcie głównym. Polkom trudno było powstrzymać skuteczne rywalki, które już na początku dzięki błędom w ataku i przyjęciu Wardak odskoczyły na trzy oczka (4:7). Taką przewagę Czeszki utrzymały już do końca odsłony ostatecznie wygrywając do 18. W kolejnej partii przeciwniczki od początku narzuciły swoje tempo gry i dzięki skutecznej grze objęły szybko wysokie prowadzenie, które konsekwentnie powiększały. Przy stanie 20:14, gdy wydawało się, że jest już po meczu, do pracy wzięły się nasze zawodniczki. Joanna Wiatr zaserwowała asa, który tchnął w Polki nowe życie. Duet Wardak/Wiatr zaciekle walczył do końca i odrobił aż cztery meczbole. Niestety, przewaga jaką posiadały reprezentantki Czech pozwoliła im wygrać seta i całe spotkanie.
W tym samym czasie na boisku numer 2 swoje spotkanie z Austriaczkami rozgrywały Dorota Strąg i Agata Lewicka. Polki okazały się dużo słabsze od rywalek i po półgodzinnym pojedynku uległy im w dwóch partiach. Pomimo początkowych sukcesów, stopniowo inicjatywę przejmowały Hansel i Jirak. W drugiej odsłonie boisko zupełnie zdominowały przeciwniczki, które wygrały ją do 9. - To był dla nas pierwszy mecz na takim poziomie, ponieważ nigdy nie grałyśmy jeszcze na turnieju World Tour. Co więcej, nie trenowałyśmy razem, ale nie stresowałyśmy się wychodząc na boisko. Ciężko było nawiązać walkę z wymagającymi przeciwniczkami – przyznała po pojedynku Agata Lewicka.
Dużą niespodziankę w kolejnym pojedynku na boisku głównym sprawiły z kolei Agnieszka Gruczek i Agata Oleksy. Zaledwie 19-sto i 18-sto lenie Polki bardzo odważnie rozpoczęły spotkanie z Włoszkami i w żadnej z części pierwszego seta nie dały sobie narzucić stylu gry przeciwniczek. Same skutecznie grając na siatce – Oleksy i w polu zagrywki – Gruczek. Pozwoliło im to rozstrzygnąć seta na własną korzyść. W dwóch kolejnych dużo bardziej doświadczone Giombini/Momoli otrząsnęły się i nie pozwoliły już Polkom dojść do głosu wygrywając wysoko zarówno w drugim secie, jak i w tie-breaku.
Jako ostatnie szansę na awans do turnieju głównego miały Sylwia Pilarek i Aneta Gancarczyk. Polska dwójka po wyrównanym początku oddała na chwilę pole gry przeciwniczkom ze USA, które odskoczyły na dwa oczka. Biało-czerwone uparcie jednak starały się wyrównać stan spotkania i udało im się to zrobić w końcówce seta, którą rozstrzygnęły na swoją korzyść. Jednak w dwóch kolejnych partiach Amerykanki od początku do końca wykorzystywały każde potknięcie polskiej dwójki, a przede wszystkim spisywały się bardzo dobrze w ataku, z czym duet Pilarek/Gancarczyk nie mógł sobie poradzić i uległ w tie-breaku.
Wyniki:
Bonnerova/Hermannova CZE [5] – Wardak/Wiatr POL [28] 2:0 (21:18, 21:18)
Strąg/Lewicka POL [29] – Hansel/Jirak AUT [4] 0:2 (15:21, 9:21)
Giombini/Momoli ITA [3] – Gruczek/Oleksy POL [30] 2:1 (19:21, 21:10, 15:6)
Akers/Hochevar USA [7] – Pilarek/Gancarczyk POL [26] 2:1 (20:22, 21:12, 15:7)