Policzanki odebrały złote medale
Przedstawiciele Grupy Azoty Chemik Police odebrali złote medale za mistrzostwo Polski w sezonie 2019/2020 TAURON Ligi. Uroczystość odbyła się na terenie sponsora tytularnego mistrzyń Polski.
Przekazanie medali oraz pamiątkowego pucharu odbyło się terenie zakładów Grupy Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A. Ze złotem do Polic przyjechali Paweł Zagumny - prezes Polskiej ligi Siatkówki S.A., Jacek Kasprzyk - prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej oraz Wiesław Kozieł - pełnomocnik zarządu PLS S.A.
Złote krążki odebrali w imieniu klubu prezes zarządu strategicznego sponsora – Wojciech Wardacki, prezes zarządu klubu Paweł Frankowski, drugi trener Chemika Marek Mierzwiński oraz siatkarki: Marlena Kowalewska, Agnieszka Bednarek, Martyna Grajber Gyselle Silva, Wilma Salas i Natalia Mędrzyk.
– Drużyna pokazała pazur, że był w niej tzw. team spirit – mówi o zakończonym przedwcześnie sezonie Paweł Frankowski, prezes Grupy Azoty Chemika Police: – Mieliśmy w tym roku DNA zwycięzców, bo zdobyliśmy wszystko, co było do zdobycia na krajowym podwórku, czyli Superpuchar Polski, Puchar Polski, jak i mistrzostwo Polski. Zabrakło tylko końcowej rywalizacji w Pucharze CEV, który został zatrzymany przez koronawirusa. Mieliśmy w tym roku spore szanse, by powalczyć o to trofeum.
Paweł Zagumny, prezes PLS dodał: – Rozgrywki były bardzo emocjonujące, choć dominowały w nich dwie drużyny: właśnie Grupa Azoty Chemik Police oraz Developres SkyRes Rzeszów. Pomiędzy tymi ekipami rozegrał się finał Pucharu Polski, najpewniej te dwa zespoły biłyby się o złoto w ligowym finale. Niestety, koronawirus spowodował, że nie doczekaliśmy tej walki i mamy mistrza Polski po fazie zasadniczej. Jeszcze raz serdecznie gratuluję drużynie z Polic.
– To na pewno bardzo dobry sezon dla Chemika, mimo tych okoliczności jesteśmy zadowolone z tego, co udało się nam osiągnąć – mówi Martyna Grajber, przyjmująca Grupy Azoty Chemik Police. – Kolor tego medalu idealnie pasuje do całej pracy, którą wykonaliśmy jako zespół i cały Chemik Police. Począwszy od członków klubu, po zawodniczki i pana prezesa. każdy włożył w ten sezon ogrom serducha i to złoto jest w pełni zasłużone. Przyznam szczerze, że ja do końca wierzyłam, że może uda się ustabilizować sytuację i wrócimy do grania. Później, gdy polska liga już się zatrzymała, liczyłam jeszcze na puchar CEV, lecz w końcu okazało się, że jest już po sezonie. Tym bardziej się cieszyłam, że miałyśmy jeszcze okazję na wspólne świętowanie sukcesu w Pucharze Polski w Nysie. Wtedy po raz ostatni odbierałyśmy trofeum po meczu, po grze. Dziś mimo tego, że otrzymałyśmy medale w takich okolicznościach, to jednak patrząc na złoty krążek serducho rośnie.