Półfinał Pucharu Polski: Chemik Police – Budowlani Łódź 3:1
W pierwszym meczu turnieju w Kaliszu mistrzynie Polski walczyły z ekipą z Łodzi. Po ciekawym meczu górą była ekipa z Polic.
Budowlane przystąpiły do tego starcia bez kontuzjowanej pierwszej atakującej Daiany Muresan, a ustawiona po przekątnej z rozgrywającą została Julia Twardowska. Drużyna z Polic dzięki dobrej zagrywce szybko uzyskała przewagę, przy stanie 2:6, trener Budowlanych poprosił o pierwszy czas. Po powrocie na parkiet łodzianki nieco podniosły poziom swojej gry, jednak to wrażenie psuły błędy w polu serwisowym. Seria błędów w wykonaniu Budowlanych pozwoliła Chemikowi odzyskać czteropunktową przewagę na drugiej przerwie technicznej. W kolejnych akcjach siatkarki trenera Jacka Pasińskiego grały już nieco gorzej, co szybko wykorzystał przeciwnik. Wyrównany set zamienił się w jednostronne widowisko, zespół z Polic podbijał i kończył praktycznie wszystkie piłki i ostatecznie wygrał 25:14.
Drugi set oba zespoły zaczęły bez zmian w składach i po raz kolejny podopieczne trenera Jakuba Głuszaka szybko odskoczyły przeciwniczkom, a trener Pasiński znów poprosił o czas przy stanie 2:6. Przewaga punktowa Chemika stopniowo rosła, łodzianki nie kończyły swoich ataków, coraz gorzej radziły sobie z przyjęciem zagrywki. Zmiany wykonywane przez szkoleniowca Budowlanych nie wpłynęły znacząco na wynik, jednak trzeba przyznać, że nawet przegrywając 10:17, podopieczne Jacka Pasińskiego nie traciły entuzjazmu i cieszyły się z każdego zdobytego punktu. Dzięki temu, że zawodniczki nie spuściły głów, rezultat drugiego seta zaczął wyglądać nieco korzystniej i przy stanie 22:18 trener Głuszak poprosił o czas. Po powrocie na parkiet siatkarki z Polic nie pozwoliły jednak na rozwinięcie skrzydeł przeciwniczkom i wygrały tę partię 25:19.
W trzeciej partii na parkiecie od początku zameldowały się Martyna Grajber i Ewelina Tobiasz, która została zmieniona jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną. Tym razem przewaga policzanek była mniej znacząca niż w poprzednich partiach, lepiej w ataku spisywała się Twardowska, a po bloku Polańskiej Budowlane wyszły na prowadzenie 14:13. Chwilę później trener Głuszak zdecydował się na pierwszą zmianę na pozycji – Za Montano na boisku pojawiła się Kowalińska. Gra toczyła się punkt za punkt, Budowlane utrzymywały dwa oczka przewagi i grały z przeciwniczkami jak równy z równym. Skuteczna gra na siatce Chemika pozwoliła na wyjście na prowadzenie 22:21. Skuteczny atak Werblińskiej dał policzankom pierwszą piłkę meczową przy stanie 24:23. Chwilę później to łodzianki miały w górze piłkę setową, którą wykorzystały dzięki autowemu atakowi Werblińskiej przy stanie 26:24.
Dobra dyspozycja łodzianek przełożyła się na początek czwartej partii. Oba zespoły uwijały się w obronie, często wykonywały dobry blok pasywny. Gra cały czas była bardzo wyrównana, żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie bezpiecznego prowadzenia. Był to na pewno najbardziej emocjonujący set, choć siatkarki obu ekip nie stroniły od błędów. Po dotknięciu siatki przez Gabrielę Polańską Chemik miał piłkę meczową przy stanie 24:22. Budowlane broniły się jeszcze, jednak po wygranej akcji nie podbiły prostej piłki w obronie, przez co przegrały seta 23:25 i cały mecz 1:3.
MVP spotkania została Joanna Wołosz.
Statystyki meczu: http://stats.orlenliga.pl/MatchStatistics.aspx?mID=26514&ID=1039&Page=S
Powrót do listy