Półfinał LSK: Developres SkyRes Rzeszów - ŁKS Commercecon Łódź 3-2
Developres SkyRes Rzeszów po niezwykle emocjonującym meczu pokonał ŁKS Commercecon Łódź 3-2 (25:22, 25:21, 16:25, 27:29, 15:7). W półfinałowej rywalizacji (do 2 zwycięstw) zespół z Podkarpacia do awansu do finału potrzebuje już tylko jednej wygranej. Dla ekipy trenera Lorenzo Micellego było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie nad łódzkim zespołem na pięć rozegranych wcześniej meczów (LSK, PP i towarzyskie).
Po wyrównanym początku inauguracyjnej partii miejscowe odskoczyły na czteropunktową przewagę (14:10). Łodzinki jednak błyskawicznie odrobiły straty. Świetnie spisywała się w defensywie Katarzyna Sielicka, a raz za razem rywalki nękała zagrywką Zuzanna Efiemienko-Młotkowska i łodzianki wygrywały 15:14. Od tego momentu walka rozgorzała na dobre, ale to ŁKS miał cały czas dwupunktową przewagę (18:16, 20:18 czy 21:19). W końcówce rzeszowianki doprowadziły do remisu 22:22, a wówczas kluczową rolę odegrała Ewa Żak, która do tej pory bardzo rzadko pojawiała się na boisku. Przyjmująca Developresu nie tylko świetnie spisywała się w polu zagrywki, ale też podbijała ważne piłki w defensywie, a w ataku nieomylna była najbardziej eksploatowana zawodniczka Developresu Jelena Blagojević. Serbska przyjmująca łącznie z sezonem reprezentacyjnym ma już na koncie 82 mecze, a choć nie należy do ofensywnych zawodniczek, to dostawała najwięcej piłek w ataku.
Drugą partię Developres rozpoczął jak w transie raz za razem punktując rywalki. Przewaga miejscowych rosła w błyskawicznym tempie (7:3, 10:4, 12:5, 14:6), a łodzianki były zupełnie bezradne. Wystarczyła jednak chwila i 2-3 proste błędy rzeszowianek aby ŁKS zaczął łapać swój rytm. W sporych opałach była liderka Developresu - Helene Rousseaux, którą rywalki regularnie obstrzeliwały zagrywką, co później przekładało się na jej słabą grę w ataku. Na dobre rozkręciła się Regiane Bidas, dobrą zmianę dała Dominika Mras zastępując na rozegraniu Athinę Papafotiou i przewaga miejscowych zaczęła topnieć w błyskawicznym tempie. W końcówce seta znów jednak kluczową rolę odegrała zmienniczka w ekipie trenera Micellego. Klaudia Kaczorowska zastąpiła wyraźnie sfrustrowaną słabą grą Rousseaux, a jej wejście znacznie poprawiło przyjęcie i grę w defensywie. Łodzianki walczyły jednak do samego końca i na finiszu przewaga Developresu stopniała zaledwie tylko do 2 „oczek” (23:21). Na więcej już rzeszowianki rywalkom nie pozwoliły.
10 minutowa przerwa po II secie skutecznie podziałała na łodzianki, które niemal rozbiły Developres. Na boisku pozostała Dominika Mras, która bardzo dobrze dyrygowała grą zespołu. Rzeszowianki nie miały żadnych atutów, żeby przeciwstawić się rywalkom i w niczym nie przypominały zespołu z dwóch pierwszych setów. Tak nakręcony ŁKS również w kolejnym secie dyktował warunki. Nie do zatrzymanie była Brazylijka Bidas, czego nie można było powiedzieć o liderce Developresu - Rousseaux. Belgijka rozegrała chyba najgorszy mecz w sezonie, a mimo to jej zespół ostatecznie wyszarpał wygraną. W IV secie miejscowe cały czas musiały gonić rywalki, ale zdołały doprowadzić do pasjonującej końcówki. W nich mimo dwóch piłek meczowych nie wykorzystały szansy na zakończenie meczu. Łodzianki natomiast za czwartym setbolem doprowadziły do tie-breaku.
W nim zespół z Rzeszowa bardzo szybko zbudował sobie bezpieczną przewagę (7:3, 10:3). Nie do zatrzymania w ataku była Adela Helić i pierwsze w tym sezonie zwycięstwo Developresu nad ŁKS-em stało się faktem.
MVP meczu: Monika Ptak. Kolejny mecz rozegrany zosatnie w Łodzi 19.04.
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27699
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1049&mID=27699&Page=S
Powrót do listy