Pokazać się selekcjonerowi
W 15. kolejce PlusLigi Kobiet drużyna MKS Dąbrowa Górnicza podejmować będzie wicemistrza Polski, Farmutil Piła. Przyjazd selekcjonera kadry narodowej Jerzego Matlaka, który jest trenerem Farmutilu, dodatkowo mobilizuje dąbrowianki.
- Na pewno jest to dodatkowa mobilizacja, każda z nas chce przecież być zauważona przez trenera reprezentacji - uważa atakująca MKS Ewelina Sieczka. - Dla nas jednak to spotkanie jest ogromnie ważne w kontekście walki o czwartą pozycję. Musimy ten mecz wygrać, bo to może mieć ogromne znaczenie przed play offem.
Zespół z Dąbrowy Górniczej przegrał ostatni ligowy mecz z Muszynianką, ale w środę dobrze zaprezentował się w Pucharze Polski, przegrywając z faworyzowanym zespołem BKS Aluprof w Bielsku-Białej zaledwie 2:3.
Sprawa awansu do kolejnej rundy PP jest w tym przypadku otwarta i u siebie dąbrowianki wcale nie stoją na straconej pozycji. - Wynik jaki uzyskałyśmy w Bielsku cieszy i napawa optymizmem, ale puchar to jedno a mecze ligowe to coś zupełnie innego - dodaje Sieczka. MKS ma dwa punkty straty do zajmującego czwarte miejsce Centrostalu i jeśli chce wyprzedzić bydgoską drużynę musi to spotkanie wygrać. Trener Waldemar Kawka ma do dyspozycji wszystkie zawodniczki, żadna nie narzeka na kontuzję. Wszystkie palą się do gry, jednak trener postawi na sprawdzone zawodniczki i raczej wielkich roszad w składzie nie należy się spodziewać.
Zespół Farmutilu przyjechał do Dąbrowy Górniczej podrażniony ostatnio ligową porażką z BKS. Podopieczne Igora Prielożnego kontynuując zwycięską passę (14 spotkań ligowych bez porażki) przerwały tym samym serię 9 wygranych meczów z rzędu drużyny z Piły. - Mecz z Bielskiem to już historia i nie chcemy do tego wracać, teraz czeka nas kolejny ważny pojedynek, który chcemy wygrać - twierdzi kapitan Farmutilu Agnieszka Kosmatka.
Celem siatkarek z Piły jest wygranie z Muszynianką rywalizacji o drugie miejsce, bo wyprzedzić BKS raczej nikt nie jest w stanie. Chcąc jednak to osiągnąć wicemistrzynie Polski muszą w Dąbrowie Górniczej zdobyć trzy punkty.
Obie drużyny przywiązują do tego spotkania ogromną rolę, doskonale zdają sobie sprawę jaka jest stawka tego spotkania. A ponieważ prezentują ostatnio dobrą formę, na brak emocji kibice nie powinni narzekać. Dodatkową mobilizacją, oprócz chęci pokazania się selekcjonerowi, będzie obecność telewizyjnych kamer. - Postaramy się zagrać w tym spektaklu główne role - śmieje się EwelinaSieczka.
MKS Dąbrowa Górnicza - Farmutil Piła, niedziela, godzina 14.45