Podsumowanie sezonu 2023/2024: MOYA Radomka Radom
MOYA Radomka Radom zajmując szóste miejsce w sezonie 2023/2024 poprawiła swój wynik sprzed roku. Czy pójdzie za ciosem i w kolejnym będzie jeszcze lepiej?
Poprzedni sezon MOYA Radomka Radom zakończyła dopiero na dziewiątym miejscu, choć w klubie nie ukrywano, że nadzieje były większe. Powodem słabego wyniku z pewnością były kontuzje, które trapiły zespół w zeszłym roku, jak i nie trafione transfery, których klub dokonał w ciągu sezonu.
Włodarze jednak nie poddali się i w przerwie między sezonami doszło do wielu zmian. Na ławce trenerskiej zasiadł Włoch Stefano Micoli, wcześniej pracujący w Volley Bergamo. Zakontraktowano dwie reprezentantki Polski: Marię Stenzel oraz Monikę Gałkowską, na środku siatki pojawiła się Niemka Marie Schölzel, w przyjęciu Kanadyjka Hilary Johnson. Dodatkowo drużynę wzmocniły rozgrywające Marta Łyczakowska i Angelika Gajer. Pozostały doświadczone środkowe: Martyna Świrad i Kornelia Moskwa, a także kapitan drużyny Natalia Murek.
- Chcemy powalczyć o pierwszą czwórkę, choć nie będzie to łatwe. Oprócz wielkiej trójki, czyli Developresu, ŁKS-u i Chemika, które zawsze pretendują do mistrzostwa, jest grono zespołów, takich jak: Budowlani, BKS, Kalisz i my, które będą aspirowały do pierwszej czwórki. Jasno stawiamy sprawę przed drużyną, że właśnie taki cel nas interesuje - mówił przed rozpoczęciem sezonu Łukasz Kruk, dyrektor zarządzający i manager drużyny MOYA Radomka Radom.
Zespół rozpoczął rywalizację całkiem obiecująco, choć dobre mecze przeplatał słabszymi występami. Po pierwszej rundzie fazy zasadniczej zajął siódme miejsce, mając na koncie pięć zwycięstw i sześć porażek. To jednak nie zadowalało zarządu klubu, który postanowił pożegnać się z włoskiem trenerem. W jego miejsce zakontraktowano Jakuba Głuszaka.
- Jakub Głuszak ma doświadczenie potrzebne, aby poprowadzić drużynę w dalszej części tego sezonu. Zna drużynę, zna nasze cele, zna klub i to środowisko, więc nie chcieliśmy zatrudniać kogoś nowego, tylko postanowiliśmy dać Jakubowi szansę. Wierzymy, że pod jego wodzą ta pozostała część sezonu będzie wyglądać inaczej, bo nie jesteśmy jeszcze na straconej pozycji w walce o zakładane cele. Chcemy dać drużynie swego rodzaju impuls do działania i liczymy, że Kuba i ta zmiana to będzie właśnie to – powiedział Łukasz Kruk, dyrektor klubu po podpisaniu umowy z nowym trenerem.
Już w pierwszym meczu po objęciu stanowiska pierwszego trenera zespół Radomki zmierzył się ze świetnie grającą w tym sezonie Grupą Azoty Chemikiem Police. Mecz zakończył się w tie-breaku dla radomianek, a te dwa punkty urwane liderkom tabeli były niezwykle cenne.
- Zespół zagrał mądrą, rozsądną siatkówkę. Zawodniczki były cierpliwe w poczynaniach ofensywnych i popełniały mało błędów w ataku. Gdy przed sobą miały wysoki blok rywalek, to umiejętnie robiły wrzutki na boisko policzanek – skomentował wynik trener Jakub Głuszak.
W kolejnych spotkaniach zespół z Radomia zdołał zdobyć jeden punkt w meczu z Grot Budowlanymi Łódź, pokonał KGHM #VolleyWrocław, Grupę Azoty Akademię Tarnów oraz Metalkas Pałac Bydgoszcz. Na koniec fazy zasadniczej zajął szóste miejsce i nadal liczył się w grze o najlepszą czwórkę.
W ćwierćfinale radomianki spotkały się z PGE Rysicami Rzeszów i w dwumeczu musiały uznać wyższość rywalek, które wygrały oba spotkania 3:0. Podopiecznym Jakuba Głuszaka została już walka o piąte miejsce, a ich rywalem były mistrzynie Polski z poprzedniego sezonu, ŁKS Commercecon Łódź. Tu również musiały przełknąć gorycz porażki, ulegając w dwumeczu 1:3 i 2:3.
MOYA Radomka Radom nie osiągnęła celu z początku sezonu i nie awansowała do czwórki. Jednak szóste miejsce jest z pewnością lepszym wynikiem w porównaniu do poprzedniego sezonu, choć jak przyznaje Łukasz Kruk, nie o to walczył zespół.
Powrót do listy- To szóste miejsce to najgorsze z miejsc, które zakładaliśmy. Założenia były takie, żeby powalczyć o czwarte miejsce. Wiedzieliśmy, że drużyny z Bielska Białej i Łodzi będą naszymi przeciwnikami w tym zadaniu, niestety nie udało się ich pokonać. W przekroju całego sezonu i wyniku końcowego jest postęp w porównaniu do ubiegłych rozgrywek, gdzie zajęliśmy dziewiąte miejsce. Mimo wszystko raczej niedosyt.