Podsumowanie sezonu 2023/2024: Grupa Azoty Chemik Police
Jak obiecywały na początku sezonu, tak zrobiły. Mimo kłopotów, siatkarki Grupy Azoty Chemik Police wróciły na podium mistrzostw Polski i zdobyły złoty medal.
Po nieudanym sezonie 2022/2023, w którym policzanki zajęły piąte miejsce, szefowie klubu zdecydowali się na duże roszady w składzie. Z zespołu odeszły Martyna Czyrniańska, Maria Stenzel, Jovana Brakocević-Canzian, Lena Oveckova, Joanna Sikorska, Fabiola de Souza Alves, Maira Cipriano Claro i Katarzyna Połeć. W ich miejsce przyszło aż siedem nowych zawodniczek: Saliha Sahin, Monika Fedusio, Bruna Honorio, Elizabet Inneh-Vargę Ding Xia i libero Martyna Grajber-Nowakowska. Nowym trenerem, który miał poprowadzić zespół do mistrzostwa Polski został Włoch Marco Fenoglio.
– Nie wyobrażamy sobie, by ten sezon skończył się tak samo lub gorzej, niż poprzedni. Absolutnie nie ma takiej opcji i wiem, że jesteśmy w stanie zagrać o mistrzostwo Polski. Nie wiem, czy to rewolucja, ale na pewno zmiany na dobre. Wewnętrznie czuję, że mamy super zespół i to nie tylko na boisku, ale również poza nim. Mam nadzieję, że to przyniesie nam dużo radości i sukcesów – mówiła rozgrywająca Grupy Azoty Chemika Police Marlena Kowalewska przed rozpoczęciem sezonu.
Cel na nowy sezon 2023/2024 był jasno postawiony – powrót na podium TAURON Ligi i to na najwyższy stopień.
Już pod koniec października pokazały swoją siłę, wygrywając AL-KO Superpuchar Polski z ŁKS Commercecon Łódź 3:1.
– To dla nas bardzo udany początek sezonu, jestem już sześć lat w Chemiku i dopiero po raz drugi zdobywam to trofeum, więc tym bardziej mnie to cieszy. Cele naszej drużyny są oczywiste, z takim składem jesteśmy gotowe, by wygrać co się da – mówiła rozgrywająca Chemika Marlena Kowalewska.
Sezon ligowy zdecydowanie należał do siatkarek z Polic. W fazie zasadniczej doznały tylko dwóch porażek i to dopiero po pięciosetowych meczach: w szóstej kolejce uległy ŁKS-owi Commercecon Lodź, a w 16. – MOYA Radomce Radom. To dało im fotel lidera i aż osiem punktów przewagi nad drugim w tabeli BKS-em BOSTIK ZGO Bielsko-Biała.
Sukcesy w TAURON Lidze nie przełożyły się na występ w europejskich pucharach. Jako zdobywczynie piątego miejsca w poprzednim sezonie, policzanki występowały w Pucharze CEV. W pierwszej fazie pokonały izraelski Hapoel Kfar Saba, w 1/8 finału trafiły na BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała i pewnie wygrały dwumecz. W kolejnej rundzie musiały uznać wyższość włoskiego zespołu Reale Mutua Febera Chieri`76 i pożegnały się z rywalizacją w europejskich pucharach.
Nie udało im się również zdobyć TAURON Pucharu Polski. Ubiegłoroczne triumfatorki tym razem odpadły w ćwierćfinale, przegrywając z PGE Rysicami Rzeszów 1:3.
Po tych niepowodzeniach doszedł jeszcze jeden problem. Główny sponsor zespołu Grupa Azoty wycofał się ze sponsorowania klubu. Nad drużyną wisiała perspektywa niedokończenia sezonu i wycofania się z rozgrywek po fazie zasadniczej. Na początku marca klub wystosował oświadczenie: „Problemy finansowe Grupy Azoty, głównego partnera Chemika, mają przełożenie na płynność finansową naszego klubu. Niestety, ale istnieje ryzyko braku przystąpienia do rozgrywek w sezonie 2024/25, a nawet kłopotu z dokończeniem bieżącego sezonu”.
Mimo kłopotów policzanki przystąpiły do fazy play-off. W ćwierćfinale w dwumeczu pokonały Energę MKS Kalisz 3:0 i 3:1, w półfinale Grot Budowlane Łódź również 3:0 i 3:1. W walce o złoty medal mistrzostw Polski musiały zmierzyć się z PGE Rysicami Rzeszów. Pierwsze dwa mecze podopieczne Marco Fenoglio wygrały dość gładko po 3:0. Aby stanąć na najwyższym stopniu podium, musiały zwyciężyć w jeszcze jednym meczu.
- Trzeci mecz będzie ciężki. Rzeszowianki rzucą wszystkie karty na stół i podejrzewam, że spróbują nieoczywistych rozwiązań. U nas po raz kolejny dużą rolę będzie odgrywać koncentracja. Myślę, że w naszym przypadku dobrze jest pamiętać, żeby skupić się na tym "tu i teraz". Te dwie wygrane oczywiście są dużym handicapem dla nas, ale w piątek musimy to zostawić i rozpocząć ten mecz tak, jakby rywalizacja dopiero się zaczynała. Musimy rzucić wszystkie siły na pokład, grać razem całą drużyną i od początku zacząć konsekwentnie i mocno – mówiła po zakończeniu drugiego spotkania Martyna Grajber-Nowakowska, libero zespołu z Polic.
Rzeczywiście trzecie spotkanie było najbardziej emocjonujące. Rzeszowianki nie miały już nic do stracenia i podjęły duże ryzyko. Pierwszą partię wygrały, jednak kolejne trzy należały już do policzanek, które pokazały fantastyczną siatkówkę i zdobyły upragniony złoty medal.
- Jestem dumna z tego zespołu. Cały sezon każda z nas dokładała cegiełkę do zwycięstwa. Pokazywałyśmy super siatkówkę i każda zasługuje na to złoto. Cieszę się, że odstawiłyśmy wszystkie problemy na bok, robiłyśmy wszystko co w naszej mocy, aby zdobyć złoty medal. To było dla nas ważne – mówiła po zdobyciu złotego medalu Natalia Mędrzyk, przyjmująca Chemika Police.
I dodała: - Wiele dziewczyn jest tutaj kilka sezonów, więc to nie są przypadkowe osoby. Wiele z nas zżyło się z tym miejscem, ja sama jestem tu od 2017 roku. Ciężko byłoby odrzucić klub w chwili słabości. Dla nas sytuacja była prosta - dokończyć sezon. Zobaczymy co będzie dalej. Mam nadzieję, że Chemik z tego wyjdzie, że ktoś nam pomoże.
Nowe władze klubu czeka teraz ogromna praca. Muszą nie tylko zbudować nową drużynę, ale przede wszystkim znaleźć sponsorów, którzy zapewnią klubowi spokojne funkcjonowanie w kolejnym sezonie. Kibice jedenastokrotnego mistrza Polski wierzą, że za kilka miesięcy dalej będą mogli kibicować Chemikowi.
Powrót do listy