Po dwóch setach były już rozluźnione
Siatkarki SK bank Legionovia Legionowo przegrały drugi mecz z Developresem SkyRes Rzeszów 2:3 w rewanżowym meczu o miejsca 5-12 ORLEN Ligi. Mimo porażki, to zespół z Mazowsza zagra o miejsca 5-8. Zwyciężył bowiem w pierwszym spotkaniu.
– Mogłyśmy wygrać ten mecz w trzech setach, a ostatecznie przegrałyśmy przez własne błędy – mówiła po meczu rozgrywająca Legionovii Legionowo, Marta Bechis.
Podopieczne trenera Ettore Guidettiego bardzo dobrze rozpoczęły mecz m.in. dzięki dobrej serii punktów przy zagrywce Marty Bechis, która pozwoliła legionowiankom uspokoić grę. Problemy zaczęły się w trzeciej partii. – W pierwszym secie zagrałyśmy bardzo dobrze w polu serwisowym, co automatycznie przełożyło się na grę w bloku. Choć w drugiej odsłonie goniłyśmy wynik przez cały set, to na szczęście udało nam się wyprzedzić rzeszowski zespół przed metą – stwierdziła Bechis.
Problemy zespołu z Legionowa, które pojawiły się w trzeciej partii, trwały do końca spotkania i miejscowe zawodniczki nie zdołały odwrócić losów meczu. - Myślę, że po trzecim secie w nasze szeregi wkradło się rozluźnienie. Poczułyśmy się pewnie, że mamy już zapewnione przynajmniej 6 miejsce, a możemy mieć nawet piąte, i stąd przegrane kolejne trzy odsłony – powiedziała.
Jak stwierdziła włoska rozgrywająca, rzeszowskie siatkarki chciały zostawić po sobie dobre wrażenie. – Siatkarki z Rzeszowa zaczęły nas kąsać zagrywką, przez co my nie mogłyśmy skutecznie atakować i sytuacja z dwóch pierwszych setów odwróciła się na naszą niekorzyść. Zawodniczki z Rzeszowa pokazały, że tak łatwo nie odpuszczają i po dwóch pierwszych przegranych setach zaczęły walczyć. Chwała im za to, że potrafiły się podnieść, a my pewnie za to dostaniemy „bure” od trenera – żartowała Bechis.
Już w niedzielę legionowianki zagrają z drużyną BKSu Aluprofu Bielsko-Biała. – Tanio skóry nie sprzedamy, mamy swoje ambicje i wiemy, że stać nas na zajęcie tego miejsca. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby wygrać to spotkanie. Walki na pewno nie można nam odmówić – zapowiada włoska rozgrywająca.