Plebiscyt na środkową 15-lecia TAURON Ligi: Maria Liktoras
Ukrainka, szybko zaadaptowała w naszym kraju i w polskiej siatkówce, grając na pozycji środkowej, odnosiła duże sukcesy. Po zakończeniu kariery sportowej radziła sobie równie dobrze.
Minęło trochę czasu zanim Maria Liktoras trafiła na siatkarski trening. Próbowała swoich sił w balecie, ale gdy jej nauczycielka zobaczyła wysokiego ojca przyszłej mistrzyni Europy, to podziękowała za współpracę. Rozumowała, że Masza odziedziczy po tacie wzrost i będzie jej trudno zatańczyć „Jezioro łabędzie.” Następnie próbowała pływać, ale okazało się, że ma alergię na chlor i trzeba było szukać czegoś innego. Kolejny trener zabrał Marię Liktoras na stadion lekkoatletyczny i chciał ją namówić do biegania, ale bezskutecznie.
Na szczęście trafiła do siatkówki i do 1997 roku występowała w ukraińskim zespole Dynamo Jenestra Odessa, a następnie przeszła do ligi polskiej. – Była bardzo ambitna i pracowita. W grę wkładała dużo serca i była zawsze uśmiechnięta – tak zapamiętał Marię Liktoras były trener kobiecej reprezentacji, Zbigniew Krzyżanowski.
W Polsce została zawodniczką Chemika Police, a następnie przeszła do Nafty Piła, która na przełomie XX i XXI wieku zaliczała się do europejskiej czołówki. Od 2003 grała w zespole Winiary Kalisz, a od 2006 w rosyjskim klubie Bałakowskaja AES Bałakowo. Następnie była siatkarką moskiewskiego Dinama.
Polskie obywatelstwo otrzymała w 2001. Dwa lata później była współautorką jednego z największych sukcesów w historii polskiej siatkówki – złotego medalu mistrzostw Europy. Mocno zapamiętała półfinałowy mecz z Niemkami. W fazie grupowej turnieju grała bardzo mało, gdyż była nową zawodniczką, która nie była zgrana z zespołem.
Spotkanie z Niemkami było dla niej prawdziwym debiutem a dla drużyny narodowej najtrudniejszy mecz w turnieju. - To spotkanie zadecydowało o naszych dalszych losach - podkreślała.
Z powodu kontuzji nie zagrała w następnym czempionacie, gdzie biało-czerwone powtórzyły ten wynik.
- W przypadku trenera Niemczyka nic nie było białe, ani czarne. Potrafił budować dookoła siebie bardzo dużo pozytywnych i mocnych rzeczy, ale też jednym zamachem wszystko to zepsuć. A potem znów budował to od nowa. Uważałam go za ciężkiego człowieka. Ale przyjechałam na kadrę nie po to, by go lubić, czy nie lubić, ale żeby osiągnąć konkretny cel i wykonać jakąś pracę. Trener nigdy się nie patyczkował i nieraz trzeba było zacisnąć zęby. Wyznawał zasadę, że, jak na wojnie – wszystkie środki dozwolone, żeby osiągnąć cel – tak w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” wspominała Andrzeja Niemczyka.
Inni trenerzy również cenili umiejętności Marii Liktoras. Marco Bonita powołał ją do reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Pekinie, gdzie Polki zakończyły udział w fazie grupowej. W reprezentacji w latach 2003-2008 rozegrała 173 meczów. W 2009 roku jej została wpisana w Miliczu do Alei Gwiazd Polskiej Siatkówki. Zrezygnowała z kariery siatkarskiej w związku z zajściem w ciążę. W 2009 urodziła syna.
Później została nauczycielką i trenerką siatkówki w Policach. W 2010 kandydowała na radną Szczecina z ramienia komitetu Piotra Krzystka, którego po zwycięstwie w wyborach prezydenckich zastąpiła w radzie miasta. Była aktywna jako radna i prezes fundacji Grupy Azoty na rzecz rozwoju piłki siatkowej.
Maria Liktoras
ur. 20.02.1975 r. w Mineralnych Wodach
Kluby:
1995-1997 Dynamo Jenestra Odessa
1998-1998 Chemik Police
1998-2003 Nafta-Gaz Piła
2003-2006 Winiary Kalisz
2006-2007 Bałakowskaja AES Bałakowo (Rosja)
2007-2008 Dinamo Moskwa (Rosja)
Sukcesy w klubie:
mistrzostwo Polski: 1999, 2000, 2001, 2002, 2005
wicemistrzostwo Rosji: 2008
wicemistrzostwo Ukrainy: 1997
Puchar Ukrainy 1997
Sukcesy w reprezentacji:
mistrzostwo Europy: 2003
4. miejsce mistrzostw Europy: 2007