Plebiscyt na przyjmującą 15-lecia TAURON Ligi: Aleksandra Jagieło
Świetna przyjmująca, jedna z najbardziej pracowitych, sumiennych i pożytecznych siatkarek w historii naszej zawodowej ligi. Zdobyła w Polsce aż 11 medali, w tym 8 razy mistrzostwo kraju, ma także na koncie trzy medale mistrzostw Europy z biało-czerwonymi. Obecnie realizuje się jako prezes zespołu z Bielska-Białej.
Jest absolwentką Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu, po zakończeniu nauki trafiła do BKS STAL Bielsko-Biała, z którym jest związana do dziś. Po zakończeniu kariery pozostała w Bialskim Klubie Sportowym S.A., gdzie została dyrektorem ds. sportowych. Od 6 marca 2020 roku, objęła stanowisko prezesa, jako pierwsza kobieta w historii bielskiej spółki. – To niezwykle stresujące zajęcie i dobrze, że wspiera mnie mąż, zresztą wszyscy przyjaciele i znajomi trzymają kciuki, by ta misja się powiodła – mówiła Aleksandra Jagieło.
W trakcie swojej sportowej kariery odnosiła liczne sukcesy, zawsze podkreślała także swoje szczęście przy podejmowaniu kolejnych decyzji: – Miałam ogromne szczęście, że gdziekolwiek grałam, trafiałam na ludzi szczerych oraz życzliwych – opowiadała w „Sporcie”. – Nigdy nie miałam żadnych kłopotów z adaptacją w nowych warunkach, bo jestem osobą kontaktową i szybko przyzwyczajam się do nowego. Teraz prowadzę już osiadły tryb życia, bo trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny. Dom, rodzina, wychowanie córek oraz nowe obowiązki zawodowe to teraz moje życie – podkreślała siatkarka, która zaczynała w Bielsku, a później podbijała polską, i nie tylko, siatkówkę w innych miejscach.
Po drugim mistrzostwie kraju i 5-letnim pobycie w Bielsku-Białej nadszedł czas na zmiany. Marzenia o ewentualnym wyjeździe zagranicznym zmieniały się w rzeczywistość. Już wtedy reprezentantka kraju miała dwie propozycje – z francuskiego Cannes oraz z Włoch. Wybrała tę drugą ofertę. Trafiła do Rebecchi River Volley Piacenza. – Każda zmiana powoduje taką wewnętrzną mobilizację i sprawia, że praca jest przyjemnością. To był kolejny trafny wybór, bo nie tylko rozwinęłam się jako siatkarka, ale też poznałam nowych, interesujących ludzi, nauczyłam się języka włoskiego, a ponadto klimat był niezwykle sprzyjający. Sportowo niezbyt dużo zwojowałam, bo przez dwa sezony grałam w Serie A2, a tylko jeden w A1.
Włoska przygoda zakończyła się po trzech latach. – Zatęskniłam za ojczyzną i postanowiłam wrócić. Oczywiście, miałam sporo propozycji, m.in. z Bielska-Białej oraz Muszyny. Wybrałam Muszynę. I znów spędziłam wspaniały okres w ładnym, ciekawym miejscu i, co najważniejsze, z życzliwymi ludźmi – zapewniała w rozmowie ze „Sportem”. W Muszynie Jagieło ponownie spotkała się z koleżankami z SMS-u, m.in. Izabelą Bełcik czy Sylwią Pycią i – tak jak w Bielsku-Białej – zaowocowało to sukcesami. Muszynianka pod kierunkiem Bogdana Serwińskiego wywalczyła w tym okresie trzy tytuły mistrza Polski, dwa krajowe puchary, Superpuchar oraz Puchar CEV.
– To był dla mnie dobry czas i pewnie dlatego z takim sentymentem wracam wspomnieniami do Muszyny – zapewnia. – Wtedy też wyszłam za mąż (2008 r. – przyp. red.) i urodziłam córeczkę Agnieszkę (dziś pierwszoklasistka – przyp. red.).
Największe sukcesy sportowe święciła z reprezentacją, z którą zdobyła trzy medale mistrzostw Europy, była częścią naszej drużyny „Złotek”. – O moim pierwszym spotkaniu z trenerem Andrzejem Niemczykiem opowiadam w charakterze anegdotki – śmieje się pani Ola. – Szkoleniowiec nie mógł znać wszystkich zawodniczek młodszego pokolenia. Podszedł do mnie i zapytał: „A ty dziewczynko, jak masz na imię?” Szczerze przyznam, że nie byłam zdziwiona, ani tym bardziej urażona, bo niby skąd miał mnie znać. Magda Śliwa zachichotała i szybko zakomunikowała: „A to nasza Oleńka”. Wtedy w życiu bym nie pomyślała, że z trenerem Niemczykiem będą wiązały się nasze największe współczesne sukcesy – wspominała w materiale redaktora Włodzimierza Sowińskiego.
Zawsze mile wspomina swoich trenerów: Ryszardę i Krzysztofa Leszczyńskich, Leszka Milewskiego, Zbigniewa Krzyżanowskiego, Jerzego Matlaka, Bogdana Serwińskiego czy wspomnianego Niemczyka. Jednak z jednym wyraźnie nie było jej po drodze. Gdy schedę po Niemczyku przejął Marco Bonitta, Włoch Jagieło nie zauważał. Tak właśnie w 2008 roku ominęły ją igrzyska olimpijskie w Pekinie. – Nawet nie potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego tak było – zastanawia się do tej pory pani Ola. – Pewnie, że mam żal, bo przecież nie pojechałam na igrzyska – dodaje siatkarka, która w biało-czerwonych barwach wystąpiła aż 286 razy.
Aleksandra Jagieło
ur. 2.06.1980 r. w Nisku
Kluby:
1996-1999 SMS PZPS Sosnowiec
1999-2004 Stal Bielsko-Biała
2004-2007 River Volley Piacenza
2007-2014 MKS Muszyna
2014-2017 Chemik Police
2017-2018 BKS STAL Bielsko-Biała
Sukcesy w klubie:
mistrzostwo Polski: 2003, 2004, 2008, 2009, 2011, 2015, 2016, 2017
wicemistrzostwo Polski: 2010
brązowy medal mistrzostw Polski: 2000, 2013
Puchar Polski: 2004, 2011, 2016, 2017
Superpuchar Polski: 2009, 2014, 2015
Puchar CEV: 2013
Sukcesy w reprezentacji:
mistrzostwo Europy: 2003, 2005
brązowy medal mistrzostw Europy: 2009
brązowy medal mistrzostw Europy kadetek: 1997