Pierwszy krok PGE Grot Budowlanych do fazy grupowej Ligi Mistrzyń
Choć Czarnogóra to w Europie siatkarska prowincja, to w klubie OK Herceg Novi stworzono drużynę, która sprawiła sporo problemów PGE Grot Budowlanym Łódź, w pierwszym meczu kwalifikacyjnym do Ligi Mistrzyń.
Łódzka drużyna zajęła miejsce LOTTO Chemika Police, który zrezygnował z europejskich pucharów, ale żeby zagrać w Lidze Mistrzyń, musi przebrnąć eliminacje. Przeciwnikiem jest mistrz Czarnogóry, który w swoich rozgrywkach od dwóch lat nie przegrał, a w składzie ma m.in. Rosjanki, Bułgarki, Australijkę Katarinę Osadchuk, znaną zTAURON Ligi, oraz dwumetrową atakującą z Austrii.
PGE Grot Budowlani zaczęli mecz bardzo nerwowo i w pierwszym secie przegrywały już 6:11. Łodziankom przede wszystkim brakowało skuteczności w ataku, zaś w obronie było wiele nieporozumień. Gdy jednak uspokoiły się, nie tylko szybko odrobiły straty, ale wyszły na prowadzenie 18:17 i nie oddały go do końca pierwszego seta. Dobrze grała Włoszka Terry Onweonwu, rozkęcająca się z akcji na akcję.
W drugim secie było już dużo lepiej, za sprawą efektownej i skutecznej Pauliny Damaske, a także włoskiej atakującej. Rywalki chcąc nawiązać walkę, ryzykowały i często się myliły. Przy wyniku 11:15 oglądaliśmy bardzo długą akcję. 16. punkt zdobyły Budowlane, a konkretnie Damaske, bo zawodniczki z Herceg Novi nie miały już sił, by dobiec do piłki po obronie. Było już 24:20 dla podopiecznych trenera Macieja Biernata, które wtedy stanęły. Straciły cztery punkty i dopiero dwa skuteczne ataki Enweonwu pozwoliły wygrać seta.
Dopiero w trzeciej partii PGE Grot Budowlani pokazali swoją przewagę. Błyszczała Damaske, uznana MVP meczu, dobrą zmianę dała Dominika Sobolska-Tarasova, a Alicja Grabka pokazała, że zagrywka jest jej bardzo silną stroną. Rewanż zostanie rozegrany 8 października w Łodzi (o godz. 18).
OK Herceg Novi - PGE Grot Budowlani Łódź 0:3 (22:25, 25:27, 18:25)
Powrót do listy