Piątek z TAURON Liga: Enea PTPS Piła - Grupa Azoty Chemik Police 0:3
Enea PTPS Piła przegrała z Grupą Azoty Chemik Police 0:3 (14:25, 16:25, 17:25) w zaległej 3. kolejce TAURON Ligi. Statuetkę MVP otrzymała Iga Wasilewska, środkowa Chemika Police.
Oba zespoły mają za sobą trudny początek sezonu. Pilanki w czterech rozegranych spotkaniach nie wygrały ani jednego seta, zawodniczki z Polic mają na koncie tylko jedno zwycięstwo. Obie ekipy liczą na przełamanie i zwycięstwo.
- Zagraliśmy dopiero cztery spotkania, w zupełnie niecodziennych warunkach. W sezonie, jeśli przebiegnie zgodnie z planem, zagramy około 40 meczów. Jestem przekonany i wierzę, że w pewnym momencie rozgrywek wskoczymy na swój poziom i zaczniemy dominować. Nie przegraliśmy jeszcze żadnego trofeum, po prostu przeszliśmy kilka trudnych momentów. Kiedy zaczniemy wygrywać trofea, uśmiech na twarzach kibiców wróci. Pozostaną tylko wspomnienia trudnych początków - mówił tydzień temu trener policzanek Ferhat Abkas.
Policzanki rozpoczęły mecz od wysokiego prowadzenia 9:4. Gospodynie walczyły, próbowały nawiązać walkę z utytułowanymi rywalkami, jednak pojedyncze akcje nie wystarczyły, aby dogonić rozpędzone policzanki. Te z kolei z każdą akcją powiększały przewagę 14:8, 18:8. W końcówce partii różnica wynosiła aż jedenaście oczek 22:11. Ostatecznie podopieczne Ferhata Abkasa wygrały seta do 14.
Początek drugiej odsłony nie był już tak jednostronny. Pilanki poprawiły przyjęcie i dzięki temu lepiej zorganizowały grę na siatce, pilnując, aby rywalki im nie uciekły 10:7. W połowie seta, kiedy przewaga mistrzyń Polski wzrosła 15:10, trener Adam Grabowski dokonał zmian w zespole. W miejsce Kolety Łyszkiewicz i Mai Pelczarskiej pojawiły się Sylwia Kucharska oraz Alina Bartkowska. Ta zmiana na chwilę poprawiła obraz gry pilanek i przewaga zmalała do trzech oczek 16:13. W kolejnych akcjach punktowały praktycznie już tylko podopieczne Ferhata Abkasa 23:15, a seta zakończyły zwycięstwem 25:16.
Gospodynie nie poddawały się i w początkowej fazie trzeciej partii walczyły punkt za punkt 7:7. Przy stanie 10:10 kolejne trzy akcje udanie zakończyła ekipa z Polic 13:10. Tę niewielką przewagę przyjezdne utrzymywały przez dłuższy czas 19:16. Końcówka seta, tak jak w poprzednich partiach, należała do mistrzyń Polski. Punkty zdobywały seriami, pozwalając gospodyniom na wygranie już tylko jednej akcji. Partię wygrały 25:17.
Powrót do listy