Piątek z TAURON Ligą: BKS BOSTIK Bielsko-Biała - E.LECLERC MOYA Radomka Radom 3:2
BKS BOSTIK Bielsko-Biała wygrał z E.LECLERC MOYA Radomka Radom 3:2 (27:29, 25:23, 28:30, 25:19, 15:11) w meczu 20. kolejki TAURON Ligi. Statuetkę dla najlepszej zawodniczki spotkania dostała Gabriela Orvosova.
W pierwszej rundzie fazy zasadniczej spotkanie obu zespołów również rozstrzygnęło się w tie-breaku na korzyść bielszczanek. Aktualnie drużyny znajdują się bardzo blisko siebie w tabeli – gospodynie są na siódmym miejscu, radomianki na piątym, a dzieli je sześć punktów.
- Dziewczyny z Bielska bardzo chcą wygrać ten mecz. Będą chciały się odbudować. Nam też są potrzebne te trzy punkty. Mam nadzieję, że pokażemy się z jak najlepszej strony. Uważam, że będzie to ciężkie spotkanie, na które musimy się dobrze nastawić mentalnie - twierdzi Kamila Kobus, środkowa E.Leclerc Moya Radomki Radom, która do zespołu dołączyła w trakcie sezonu.
Po wyrównanym początku spotkania 3:3 radomianki odskoczyły na dwa punkty 7:5. Bielszczanki dzięki udanym akcjom na siatce Weroniki Szlagowskiej wyrównały 7:7, a po kolejnych akcjach wyszły na prowadzenie 14:8. Podopieczne Riccardo Marchesiego zaczęły odrabiać straty i zbliżyły się na dwa oczka 15:13, jednak gospodynie przez dłuższy czas broniły wyniku 22:20. Dopiero w końcówce radomianki doprowadziły do remisu 24:24. W walce na przewagi to one zachowały więcej zimnej krwi, wygrywając partię 29:27.
Drugi set był wyrównany do stanu 6:6. Błędy w obronie bielszczanek oraz skuteczne ataki Natalii Murek dały cztery punkty przewagi radomiankom 10:6. Gospodynie, gdy tylko uspokoiły grę, zaczęły odrabiać straty. Najpierw doprowadziły do remisu 12:12, a potem do stanu 23:23 walczyły punkt za punkt. As Weroniki Szlagowskiej zakończył partię na korzyść gospodyń 25:23.
W kolejnej odsłonie zacięta walka o każdy punkt trwała do połowy partii 15:15. Po jednej stronie siatki punktowały Weronika Szlagowska oraz Gabriela Orvosova, po drugiej Katarzyna Zaroślińska-Król i Freya Albrecht. Po dwóch skutecznych akcjach Gabrieli Orvosovej bielszczanki uzyskały przewagę 17:15, jednak szybko ją straciły 18:18. Ponownie oba zespoły walczyły punkt za punkt 24:24. Set, podobnie jak pierwsza partia, rozstrzygnął się na przewagi i ponownie lepsze okazały się radomianki 30:28.
Na początku czwartej partii bielszczanki uzyskały sporą przewagę 8:3. Dobre przyjęcie pozwoliło Ewelinie Polak grać wszystkimi opcjami, a jej koleżanki wykorzystywały każdą okazję do zdobycia punktu. Radomianki, po słabszym początku, uspokoiły grę i powoli zaczęły odrabiać straty. Główną opcją w ataku była Katarzyna Zaroślińska-Król i przewaga gospodyń zmalała do jednego punktu 8:7. Bielszczanki tym razem nie poddały się, odskoczyły rywalkom na trzy oczka 11:8, a potem kontrolowały sytuację na boisku 19:15. W końcówce powiększyły przewagę do siedmiu punktów 24:17. Atak Dominiki Pierzchały zakończył seta 25:19.
Decydujący o zwycięstwie set lepiej rozpoczęły radomianki 3:1. Rozpędzone bielszczanki w jednym ustawieniu zniwelowały straty 4:4, a po asie serwisowym Weroniki Szlagowskiej objęły prowadzenie 5:4. Przy zmianie stron podopieczne Bartłomieja Piekarczyka prowadziły dwoma oczkami 8:6 i dalej punktowały 12:8. Choć w końcówce seta radomianki odrobiły część strat 13:11, to gospodynie nie wypuściły prowadzenia z rąk, wygrywając partię 15:11.
Powrót do listy