Piątek z LSK: ŁKS Commercecon Łódź - #VolleyWrocław 3:1
ŁKS Commercecon Łódź wygrał z #VolleyWrocław 3:1 (25:22, 21:25, 25:20, 25:20) w meczu piątej kolejki Ligi Siatkówki Kobiet. Najlepszą zawodniczką spotkania została drugi mecz z rzędu Joanna Pacak, środkowa mistrzyń Polski.
Zawodniczki ŁKS Commercecon Łódź w ostatniej kolejce wygrały z niżej notowaną E.Leclerc Radomką Radom w trzech setach. Było to dla nich bardzo ważne zwycięstwo, bowiem tydzień wcześniej doznały porażki z DPD Legionovią Legionowo. - W tej chwili musimy pracować nad mentalnością, własną głową, jak również nad zespołowością, która w meczu z Radomką była już widoczna. Po porażce z Legionovią nie zmieniłyśmy gry, po prostu zagrałyśmy drużynowo – mówiła po spotkaniu z E.Leclerc Radomką Radom Joanna Pacak, środkowa łodzianek.
Zespół #VolleyWrocław początku rozgrywek LSK nie może zaliczyć do udanych. Na pięć rozegranych spotkań wygrały tyko jedno, w pierwszej kolejce przeciwko Wiśle Warszawa 3:1. Kolejnymi ich przeciwniczkami były już silniejsze zespoły, m.in. Grupa Azoty Chemik Police oraz dwukrotnie Developres SkyRes Rzeszów. – Dla nas każdy mecz to trening, kolejne doświadczenie. Myślę, że to będzie procentować i w najważniejszych meczach szala zwycięstwa będzie przeważała na naszą stronę – powiedziała po spotkaniu z Developresem SkyRes Rzeszów Karolina Pancewicz, libero wrocławskiej drużyny.
Łodzianki rozpoczęły pierwszą partię od prowadzenia 9:5, jednak wrocławianki szybko zdążyły odrobić straty 12:11. Od tej chwili trwała zacięta walka, choć to gospodynie cały czas prowadziły jednym, dwoma punktami 18:16. Po stronie ŁKS-u świetnie spisywała się środkowa Joanna Pacak (sto procent w ataku, dwa bloki), we wrocławskiej drużynie atak rozłożony był między Aleksandrę Rasińska i Natalię Murek. Uzyskaną w połowie seta przewagę łodzianki utrzymały do końca partii wygrywając 25:22.
Druga odsłona rozpoczęła się od wyrównanej gry, z minimalną przewagą łodzianek 8:6. Dobra zagrywka wrocławianek i błędy gospodyń sprawiły, że na tablicy wyników pojawił się remis 11:11. Podopieczne Marka Solarewicza słabo radziły sobie w przyjęciu, co wprowadzało chaos na boisku i uniemożliwiało dobrą grę. Zespół Wojciecha Kurczyńskiego z kolei grał cierpliwie i zdobywał cenne punkty z kontrataków, wychodząc na prowadzenie 20:16. Skuteczne na siatce były Kinga Kasprzak oraz Natalia Murek. Próbując ratować wynik, trener ŁKS-u wprowadził w miejsce Moniki Bociek Izabelę Kowalińską. Kapitan Łodzkich Wiewiór próbowała zniwelować straty, jednak jej atak w siatkę zakończył partię na korzyść wrocławianek 25:21.
W trzecim secie oba zespoły grały bardzo nerwowo, ale więcej szczęścia miały wrocławianki, które dzięki trudnej zagrywce Dominiki Mras wyszły na prowadzenie 10:7. Po stronie łódzkiej drużyny punktowała Izabela Kowalińska, która w połowie partii dała koleżankom impuls do lepszej gry. Mistrzynie Polski poprawiły przyjęcie i grę na siatce, dzięki czemu nie tylko odrobiły straty, ale i przejęły kontrolę w meczu 18:16. W końcówce seta zawodniczki z Łodzi nie dały szans rywalkom i wygrały 25:20.
Wrocławianki nie podłamały się przegraną w poprzedniej odsłonie. Na czwartą wyszły mocno zmotywowane i od pierwszej piłki grały odważnie, nie pozwalając przeciwniczkom odskoczyć nawet na jeden punkt 9:9. To co było plusem zespołu z Wrocławia to cierpliwa gra w kontrach, z których zdobywały punkty. Łodzianki musiały mocno pracować, aby utrzymać remis 14:14. Konfliktowa akcja, którą sędziowie rozstrzygnęli na korzyść gospodyń nie wytrąciła podopiecznych Wojciecha Kurczyńskiego z równowagi 18:18. Dopiero nieudane akcje na siatce Aleksandry Rasińskiej oraz Kingi Kasprzak w sprawiły, że w końcowej fazie partii łodzianki wyszły na prowadzenie 21:19. Udany atak Izabeli Kowalińskiej zakończył set 25:20.
Statystyki z meczu: http://www.lsk.pls.pl/games/id/1100455.html
Powrót do listy