Pewne bielszczanki na zakończenie
Siatkarki BKS-u Aluprof w stu procentach wypełniły plan na ostatnie spotkanie rundy zasadniczej ORLEN Ligi. Bielszczanki pokonały na własnym boisku PTPS Piła 3:0 (25:20, 25:19, 25:22) i nie dały się wyprzedzić w tabeli siatkarkom z Sopotu. MVP meczu została libero Agata Sawicka.
Choć dla gospodyń ostatnie spotkanie rundy zasadniczej miało duże znaczenie, to szkoleniowiec Wiesław Popik zdecydował się na desygnowanie do gry kilku nominalnie rezerwowych zawodniczek. W kwadracie dla zmienniczek pozostały m.in. od pierwszej piłki Joanna Wołosz i Helena Horka. To nie przeszkodziło bielszczankom w uzyskaniu wyraźnej przewagi na wstępie meczu. Siatkarki BKS-u Aluprof odskoczyły od rywalek przy zagrywce Eweliny Sieczki, niebawem po zbiciu Kolety Łyszkiewicz z sytuacyjnej piłki zrobiło się 12:5 dla miejscowych. Pilanki często myliły się, dodatkowo miały problem ze sforsowaniem bloku kierowanego przez Miladę Bergrovą. Bielszczanki przy wysokim prowadzeniu rozkojarzyły się, co umożliwiło częściowe zmniejszenie strat. Przy zagrywce Tijany Malesević różnica wynosiła już tylko dwa "oczka" (22:20), ale ostatnie akcje pewnie padły łupem wyżej notowanej drużyny.
Lepsza postawa PTPS-u efekt przyniosła na samym początku drugiej partii. Gdy asem serwisowym popisała się Joanna Kuligowska przyjezdne prowadziły 5:1. W bielskich szeregach dobrą zmianę dała na pozycji przyjmującej Joanna Frąckowiak, pilanki świetnie radziły sobie za to z atakami Heleny Horki z prawego skrzydła. Dwie kolejne "czapy" doprowadziły do wyniku 11:7 na korzyść PTPS-u. Jeszcze przed przerwą techniczną podopiecznym trenera Mirosława Zawieracza przytrafił się przestój i kilka bloków oraz kontr bielszczanek zaprocentowało wyrównaniem (15:15). Gra zespołu z Wielkopolski zupełnie wówczas posypała się, a miejscowe punktowały w końcówce za sprawą znakomitych zagrywek i ataków Horki, zwyciężając ostatecznie 25:19.
Zaciętą rywalizację oglądaliśmy w pierwszych wymianach seta trzeciego. Wpierw nieznacznie odskoczyły siatkarki BKS-u Aluprof, ale dwa błędy w ataku umożliwiły pilankom zejście na obowiązkową przerwę przy minimalnym zapasie punktowym. To zwiastowało walkę w dalszej części seta i w istocie żadna z drużyn nie zamierzała odpuścić. Zawodniczki PTPS-u dobrze spisywały się w bloku, po drugiej stronie siatki punktowała przede wszystkim Joanna Frąckowiak. Atak skrzydłowej przyniósł prowadzenie 16:15 gospodyniom. Do końcowego triumfu bielszczanki zbliżyły się "odjeżdżając" na 20:18, ale niebawem rywalki doprowadziły do remisu. W grze punkt za punkt pomyliła się jednak Natalia Krawulska, w kolejnej akcji Tijana Malesević i BKS Aluprof mógł cieszyć się ze zwycięstwa bez straty seta i obronienia pozycji w czołowej trójce ORLEN Ligi po fazie zasadniczej.