Paulina Maj: przyjechałam pomóc
Paulina Maj przed tygodniem zdobyła z kadrą B podczas Uniwersjady w Belgradzie brązowy medal, a w wtorkowy wieczór zagrała w kadrze trenera Jerzego Matlaka w wygranym meczu z Rosją (3-0) w Rzeszowie.
22-letnia libero pierwotnie miała zaplanowany powrót do kraju z Serbiii z całą reprezentacją 14 lipca, ale na prośbę trenera błyskawicznie już w poniedziałkowy wieczór stawiła się w Rzeszowie.
- Agata Sawicka ma problemy zdrowotne, więc kiedy dostałam sygnał przyjechałam żeby pomóc - mówi Paulina Maj, której wejście w I secie meczu z Rosją przy stanie 11:14 poprawiło przyjęcie w polskim zespole i odmieniło losy tej partii. - Wiadomo, że taka wygrana bardzo cieszy tym bardziej z Rosjankami - mówi. - To jednak był tylko mecz towarzyski, a najważniejszy dla nas jest turniej kwalifikacyjny do mistrzostw świata gdzie gra idzie o dużą stawkę. Tam zagramy z trzema zespołami, o których poza Turcją nie wiele wiemy. Trzeba solidnie przygotować się do każdego meczu i tak samo wyjść skoncentrowany - twierdzi zawodniczka grająca na libero w ekipie Farmutilu Piła, gdzie w minionym sezonie jedną z jej koleżanek jest Marta Szczygielska, która w Rzeszowa przyjedzie w barwach reprezentacji Belgii.
- Fajnie będzie się spotkać, ale w takich meczach znajomości się nie liczą i sentymenty idą na bok - dodaje Maj, która pierwotnie miała dołączyć do reprezentacji 24 lipca. - Tak wcześniej ustaliłam z trenerem Matlakiem i ustalony był już krótki odpoczynek po Uniwersjadzie, ale wyszło tak jak jest. Nie narzekam. Jestem w kadrze, a jak trzeba pomóc to pomagam - kończy Paulina Maj.
Powrót do listy