Paulina Bałdyga: gra z trudnymi przeciwnikami to dla nas na dobry sprawdzian
Siatkarki PGE Atomu Trefla Sopot wywiozły trzy punkty z bydgoskiej Łuczniczki, jednak niewiele brakowało, żeby podział punktów wyglądał inaczej. - Tak naprawdę PGE Atom Trefl nie wygrał decydującego seta dzięki swojej dobrej grze, tylko my popełniłyśmy zbyt wiele błędów – przyznała Paulina Bałdyga, rozgrywająca KS PAŁACU.
ORLENLIGA.PL: To było bardzo wyrównane spotkanie, czego zabrakło, aby końcowy wynik meczu był dla Pałacu bardziej korzystny?
PAULINA BAŁDYGA: Wydaje mi się, że szczególnie w czwartej partii zabrakło nam trochę chłodnej głowy. Tak naprawdę siatkarki Atomu nie wygrały decydującego seta dzięki swojej dobrej grze, tylko my popełniłyśmy zbyt wiele błędów. Myślę, że jeśli w kolejnych spotkaniach nie zabraknie nam opanowania i cierpliwości, to nasze wyniki będą znacznie korzystniejsze.
Zaczęłyście ten sezon od meczu z Chemikiem Police, kolejne spotkanie rozegrałyście z zespołem z Sopotu. Czy to, że na samym początku musicie zmierzyć się z tak klasowymi przeciwniczkami utrudnia wam wejście w rytm meczowy?
PAULINA BAŁDYGA: Nie utrudnia to niczego, gra z mocnymi przeciwnikami to dla nas na dobry sprawdzian. Do każdego przeciwnika podchodzimy tak samo, chcemy dać z siebie wszystko i niezależnie od tego kto jest po drugiej stronie siatki, gramy najlepiej jak potrafimy.
W tym meczu grałaś z przyjmującymi i atakującą, które nie występowały w poprzednim sezonie w bydgoskim Pałacu.
PAULINA BAŁDYGA: Wydaje mi się, że to bardziej pytanie do moich koleżanek z zespołu (śmiech). Rozumiemy się bardzo dobrze. To oczywiste, że zawsze pojawią się jakieś niedokładności i błędy, ale na razie jest dobrze i może być jeszcze lepiej.
W sobotę dobre spotkanie zagrała Natalia Krawulska. Czy to właśnie ona była twoją liderką w zespole?
PAULINA BAŁDYGA: Tak, kończyła bardzo trudne piłki w tym spotkaniu, więc należą jej się gratulacje. Dobrze jest mieć kogoś takiego na boisku, szczególnie kiedy w meczu jest dużo długich wymian.
W tym sezonie w składzie Pałacu jest więcej doświadczonych zawodniczek niż w poprzednim. To chyba zmiana na plus, szczególnie w meczach z wymagającym przeciwnikiem…
PAULINA BAŁDYGA: Oczywiście, to dla mnie duża pomoc. Zarówno Joanna Kuligowska jak i Natalia Krawulska czy Ewelina Krzywicka zagrały w swojej karierze już niejedno trudne spotkanie i to wpływa pozytywnie na naszą pewność na boisku. Ja też czuję się dzięki nim pewniej, bo wiem, że w momencie gdy popełnię błąd to one i tak są w stanie go poprawić.
Kolejne spotkanie już w środę, jak będą wyglądać kolejne dni poprzedzające ten mecz?
PAULINA BAŁDYGA: W niedzielę miałyśmy wolne, natomiast w poniedziałek i wtorek zaplanowane są po dwa treningi. Pracujemy dalej i będziemy walczyć w środę.