Pasiński: jesteśmy na etapie budowania tego, co może nam dawać zwycięstwa
W pierwszym domowym meczu nowego sezonu TAURON Ligi Energa MKS Kalisz pokonała #VolleyWrocław 3:1 (25:20, 17:25, 25:19, 25:13). Wrocławianki przyjechały do Kalisza po pokonaniu 3:2 Budowlanych, ale w Kalisz Arenie musiały uznać wyższość gospodyń. - Wygraliśmy za 3 punkty z naprawdę dobrym zespołem – mówił po meczu trener Jacek Pasiński – Zagraliśmy bardzo dobrze, agresywnie, dziewczyny dawały z siebie wszystko i nie było żadnych straconych piłek.
- Bardzo dobrze zagrały naprawdę wszystkie dziewczyny, ale niekiedy w drugim secie brakowało koncentracji. Oczywiście pracujemy nad tym. Jeszcze przed sezonem nie wygraliśmy z Wrocławiem nawet seta, dzisiaj wygraliśmy mecz za 3 punkty. I za to chwała dziewczynom, które bardzo dobrze grały zagrywką, bardzo dobrze broniły, wygraliśmy blokiem 14-8. To są klucze do naszego dzisiejszego sukcesu. Przy tym zagraliśmy bardzo mądrze i rozsądnie w ataku, bo efektywność na poziomie około 30%, to naprawdę bardzo dobry wynik. Także super mecz, dziękuję dziewczynom, dziękuję świetnym kibicom, którzy wspierali nas i nieśli mimo słabszego drugiego seta. Nie raz tak bywa, że koncentracja z powodu dwóch, trzech błędów z rzędu i braku konsekwencji poleci na dół. Cieszymy się jednak, że w trzecim podnieśliśmy się wygrywając, a już czwartym koncentracja nie spadła, tylko była na odpowiednim poziomie, dzięki czemu wygraliśmy mecz 3:1 zdobywając 3 punkty - mówił kaliski szkoleniowiec.
Przed sezonem doszło do wielu zmian kadrowych, w zespole zostały zaledwie cztery zawodniczki, więc proces zgrywania się drużyny cały czas trwa. - Nie można mówić, że zespół jest już zgrany. Tutaj są dziewczyny, które pracują nad sobą. Mają duży potencjał i dopiero wtedy, jak dojdą na odpowiedni poziom będziemy mogli mówić o tym, że zespół jest zgrany i będziemy mieli z niego jakieś korzyści. Na dzień dzisiejszy jesteśmy na etapie pracy: solidności, koncentracji, budowania tego, co może nam dawać zwycięstwa. Staramy się i powiedzmy sobie szczerze – jeszcze nie zawsze nam to wychodzi, dlatego cieszę się, że zaczęliśmy od domowego zwycięstwa, bo jest ono bardzo cenne - podkreślił.
Na wyjeździe w Rzeszowie oraz w domowym meczu z Volleyem Wrocław nie zagrała rozgrywająca Sylwia Kucharska. Czy jej brak pomieszał jakoś szyki w zespole?
- Gdybyśmy przegrali to mógłby pomieszać Czy 16-letnia Klara Kempfi zagrała źle? Fenomenalnie. Podbijała piłki, była na bloku tam, gdzie być powinna, wystawiała tam, gdzie miała wystawić. Chwała jej za to, że nie wystraszyła się wchodząc przy 2000 ludzi na boisko, dodatkowo przy transmisji telewizyjnej. Cieszę się bardzo, że mogła być z nami, wejść i grać. Oczywiście, że Sylwii w jakimś stopniu brakowało, ale nie trenuje z nami od 2 tygodni. Po meczu w Rzeszowie podjęliśmy decyzję, że rejestrujemy Klarę, bo musimy mieć wsparcie dla Natalii Gajewskiej. To, czy pierwszą rozgrywającą będzie Natalia czy Sylwia czas pokaże, do tej pory graliśmy naprzemiennie. Są to dziewczyny, które są bardzo porównywalne, jeśli chodzi o poziom - powiedział Jacek Pasiński.
W następnej kolejce Energa MKS na wyjeździe z Jokerem Świecie. Mecz zaplanowano na godzinę 20:30 w poniedziałek, 18 października, a transmisję przeprowadzi Polsat Sport.